Jakie zmiany czekają Polskę w związku z globalnym ociepleniem?

Susze, powodzie, ulewy i upał – tak w wielkim skrócie wygląda scenariusz dla naszego kraju.
.get_the_title().

Jeśli ludzkość nie podejmie zdecydowanych kroków do 2020 roku, w przyszłości nie uda nam się uniknąć zasadniczych zmian klimatu. Zmian, które będą katastrofalne w skutkach zarówno dla człowieka, jak i wszystkich naturalnych systemów, które go wspierają – powiedział ostatnio sekretarz generalny ONZ, António Guterres. Powolne znikanie śniegu, coraz dotkliwsze fale upałów, pożary, burze i powodzie, które trwają dłużej i rozprzestrzeniają się dalej, a także topniejące lodowce, które sprawiają, że poziom wód się podnosi – to tylko niektóre spośród konsekwencji globalnego ocieplenia.

O tym, jakie zmiany mogą czekać mapę świata pisaliśmy już tutaj. Tym razem zajmiemy się przeobrażeniami, które z tego powodu przejdzie Polska.

Zajmowaliśmy się już kwestią wina – wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości rozwinie się w naszym kraju uprawa winorośli. Jednak to by było na tyle, jeśli chodzi o pozytywne konsekwencje. Zamiast cieszyć się tym, że za parę lat Polska może się stać krajem słynącym z win, powinniśmy się raczej niepokoić.

źródło: dziennik bałtycki

Ministerstwo Środowiska opracowało raport „Polityka ekologicznej państwa 2030”, z którego wynika, że poważnie zagrożone suszą będzie województwo łódzkie, a także Kujawy, Pojezierzu Dobrzyńskie i Chełmińskie. Z drugiej strony w okolicach Doliny Wisły, Noteci i Drwęcy będą występować gwałtowne powodzie.

Na terenie całego kraju zwykłe deszcze zamienią się w ulewy; pojawią się również trąby powietrzne.

Duże miasta dotknie także innego rodzaju problem. W Warszawie już teraz gwałtownie zwiększa się ilość upalnych dni (czyli z temperaturą dobową powyżej 25 stopni Celsjusza), a w przyszłości będzie ich tylko więcej. Choć z dzisiejszej perspektywy może nawet nie brzmi to okropnie, wystarczy, że przypomnicie sobie lipcową falę upałów.

źródło: fanipogody.pl

Na początku października ma zostać ogłoszony nowy raport Międzynarodowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Już teraz pojawiły się pierwsze, mało optymistyczne, przecieki. Przez lata naukowcy sądzili, że absolutnie krytycznym progiem wzrostu temperatury na świecie są 2 stopnie Celsjusza. Przekroczenie tej wartości wiązać się miało z nieodwracalnymi konsekwencjami.

Teraz naukowcy są zdania, że próg bezpieczeństwa równy jest wzrostowi średniej globalnej temperatury o jedynie 1,5 stopnia Celsjusza.

Jak nie dopuścić do przekroczenia progu bezpieczeństwa? To niezwykle trudne zadanie, które zdaniem IPCC wymaga „staranniejszego niż dotychczasowe planowania, koordynacji i przełomowych innowacji u wszystkich podmiotów i na wszystkich szczeblach rządowych”, a także usunięcia dwutlenku węgla z atmosfery i redukcji emisji.

Źródło zdjęcia głównego: fakt.pl

FUTOPIA