64-letni mężczyzna pracujący w biurze firmy wodociągowej w japońskim mieście Kobe został ostatnio ukarany za rozpoczęcie przerwy obiadowej 3 minuty przed wyznaczonym czasem. O przewinieniu doniosła przełożonym jedna z pracujących w firmie osób. Mężczyźnie udzielono reprymendy, a także obcięto mu wynagrodzenie.

Następnie śledztwo wykazało, że w ciągu ostatnich 7 miesięcy Japończyk rozpoczął wcześniej przerwę aż 26 razy.

Jego przewinienia okazały się tak poważne, że menadżerowie firmy zwołali konferencję, w której przepraszali za zachowanie mężczyzny.

W zeszłym miesiącu japoński parlament uchwalił przepisy mające na celu walkę z przepracowaniem. Ograniczają one maksymalną miesięczną liczbę nadgodzin do stu.

Nowe prawo zostało wprowadzone w reakcji na głośne samobójstwo Matsuri Takahashi.

24-letni pracownik agencji reklamowej popełnił samobójstwo w 2015 roku. Powodem była duża liczba nadgodzin, do przepracowywania których był zmuszany także w weekandy. Japoński rząd szacuje, że śmiercią z przepracowania zagrożony jest 1 na 5 obywateli kraju.

Źródło: The Guardian