Koniec z przerabianymi zdjęciami na Instagramie? Aplikacja idzie na wojnę z fake reality

Internet pozwala ludziom na wykreowanie swojego idealnego świata. Daje możliwość pokazywania życia od najciekawszej i najzabawniejszej, pełnej barw strony. Barw, których w rzeczywistości prawdopodobnie nie ma. Część ludzi bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z umiejętności graficznych innych i wie, że porównywanie swojego życia z czyimś, przedstawionym w internecie nie ma raczej żadnego sensu. Nie dla wszystkich jest to jednak oczywiste – zwłaszcza dla młodszych, którzy załamani (normalną) rzeczywistością popadają w depresję. Piękne mieszkania, idealne ciało, uroda, drogie ubrania, zagraniczne wakacje… czy trudno im się dziwić?
Instagram postanowił zawalczyć z fake reality swoich użytkowników, których jest już ponad miliard i poddać analizie zdjęcia przerobione w programach graficznych.

Na początku stycznia w aplikacji pojawiło się nowe narzędzie umożliwiające sprawdzenie, czy fotografia została wyretuszowana w programie graficznym. Jeśli tak – apka ma ukryć „fałszywy” post przed obserwującymi. Nie będzie on też wyświetlany w opcji „Odkrywaj” i pod oznaczonymi hasztagami.
Na przerobione zdjęcie zostanie nałożony specjalny filtr z ostrzeżeniem „Nieprawdziwa informacja”.
Choć nowa funkcja wydaje się być świetna dla sprawdzenia wiarygodności influencerów czy celebrytów, ucierpieć mogą na niej osoby zajmujące się sztukami wizualnymi, np. graficy.
Na szczęście w tej sprawie zabrał już głos rzecznik Facebooka. – Nie ukrywamy treści, ponieważ są one poddane obróbce w Photoshopie, umieszczamy etykietę, gdy sprawdzający fakty oceniają je. Po sprawdzeniu z weryfikatora faktów zmieniają ocenę, więc nie jest już oznaczana jako fałszywa na Instagramie i Facebooku – powiedział.

Tekst: Paula Kierzek
Zdjęcie główne: Chompoo Baritone