Raptem trzy tygodnie temu zastanawialiśmy się na F5 nad tym, jak powinny zachowywać się kraje Europy wobec imigrantów mających problem z asymilacją. Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów w kontekście wymienianej tam Francji był kazus Algierki, która odmówiła uścisku ręki urzędnikowi, tłumacząc to swoimi przekonaniami. Finalnie złożyło się to na odebranie jej obywatelstwa.

Gdyby powyższa sytuacja stanowiła pierwszy sezon serialu, w Szwajcarii, a konkretnie w Lozannie, nakręcono właśnie drugi, oparty o sprawdzoną fabułę. Tym razem w rolach głównych wystąpiła muzułmańska para, która odmówiła podania ręki urzędnikom o przeciwnej do siebie płci w trakcie procedury dotyczącej przyznania obywatelstwa. Efekt? Ich wniosek odrzucono i o zostaniu dobrze sytuowanymi krajanami Simona Ammanna czy Rogera Federera oboje mogą już tylko pomarzyć.

Decyzję o tym, że obywatelstwo nie zostanie przyznane ogłoszono w piątek, argumentując ją niepowodzeniem procesu integracji oraz nieumiejętnością zaakceptowania przez parę równości płci.

Podczas wywiadu problem stanowiło ponoć nawet odpowiadanie na pytania od osób o odmiennych chromosomach.

Według szwajcarskiej legislacji obywatelem może zostać osoba dobrze zintegrowana ze społeczeństwem i przejawiająca przywiązanie do Szwajcarii, jej instytucji i porządku prawnego.

Zachodzi oczywiście wolność wyznania, jednak, jak podkreśla burmistrz Lozanny Gregoire Junod, „praktyki religijne nie mogą funkcjonować poza prawem”.

W tym przypadku głównym powodem odrzucenia wniosku o obywatelstwo był jednak wspomniany brak poszanowania równości płci. „Konstytucja i równość pomiędzy mężczyzną i kobietą górują nad fanatyzmem” – powiedział jeden z członków komisji, Pierre Antoine Hilbrand.

Tak po prawdzie był to już właściwie nawet trzeci sezon tej dziwnej produkcji, bo przecież w 2016 roku głośna była też sprawa muzułmańskich chłopców ze szwajcarskiej szkoły, którzy nie chcieli uścisnąć dłoni nauczycielce.

Tekst: WM
Źródło: BBC