Najbardziej kreatywne jednostki używają obszarów mózgu niedostępnych przeciętniakom
Przez dziesięciolecia neurobiolodzy i psychologowie próbowali zrozumieć, co dokładnie dzieje się w mózgu, kiedy używamy wyobraźni a co ogranicza zdolność większości z nas do szczegółowego wyobrażania sobie odległych w czasie lub przestrzeni, abstrakcyjnych miejsc i scenariuszy. Z nowego badania opublikowanego w “Journal of Personality and Social Psychology” wynika, że szczególnie kreatywne jednostki są lepsze od przeciętniaków w pokonywaniu mentalnych barier w dostępie do tak zwanej wyobraźni dystalnej.
Wykorzystując dorsomedialną (czyli grzbietowo-przyśrodkową) część tego, co naukowcy nazywają domyślną siecią mózgu (ang.default network), kreatywne jednostki mogą rozciągnąć swoją wyobraźnię na odległe przyszłości, miejsca, perspektywy i hipotetyczne rzeczywistości. Domyślna sieć składa się z grupy połączonych ze sobą obszarów mózgu – w tym przyśrodkowej kory przedczołowej, tylnej kory obręczy, zakrętu kątowego oraz hipokampa.
Obszary te komunikują się ze sobą, kiedy marzymy, wspominamy lub myślimy o intencjach innych. Ich współpraca odgrywa też rolę w przewidywaniu bliskiej przyszłości i czerpaniu z poprzednich doświadczeń.
Twórcy kreatywni potrafią angażować inne, dodatkowe podsystemy tej sieci, gdy wyobrażają sobie odległe i abstrakcyjne scenariusze- takie, których nie można zwyczajnie odtworzyć, mieszając i dopasowując różne wspomnienia. Te zdolności pozwalają na przykład pisarzowi wyobrazić sobie punkt widzenia kogoś, kto znajduje się w rzeczywistości nie będącej bezpośrednią rzeczywistością pisarza – mówi główna autorka badania Meghan Meyer, adiunkt wydziału nauk o psychologii i mózgu w Dartmouth College.
Aby dowiedzieć się, w jaki sposób twórczy profesjonaliści tak dokładnie potrafią wyobrazić sobie odległe lub hipotetyczne rzeczywistości, Meyer i jej koledzy przeprowadzili serię trzech eksperymentów.
Najpierw, poprosili trzysta losowo wybranych osób, aby wyobraziły sobie, jak będzie wyglądała nasza planeta za 500 lat, albo świat, w którym kontynenty nigdy się nie podzieliły, lub jak wyglądałoby ich życie w roli dyktatora.
Jednocześnie oceniono ich kreatywność prosząc o wymyślenie jak największej liczby sposobów użycia pióra lub ulepszenia megafonu. Okazało się, że ci najbardziej kreatywni, najlepiej też używali wyobraźni dystalnej.
Następnie naukowcy powtórzyli podobne testy z setką kreatywnych twórców pisarzy, aktorów, reżyserów i artystów wizualnych, którzy otrzymali nagrody za swoje osiągnięcia oraz grupą równie uznanych specjalistów w dziedzinie finansów, prawa i medycyny. Kreatywni profesjonaliści oczywiście pobili przeciwników na głowę w obu tych zadaniach.
Meyer i jej zespół zastanawiali się, czy kreatywni profesjonaliści po prostu wyćwiczyli „mięśnie wyobraźni” w pracy zawodowej, czy jest coś innego, co odpowiada za poziom kreatywności jednostki. Postanowili sprawdzić co dzieje się w mózgach badanych, kiedy ich wyobraźnia pracuje na pełnych obrotach. W tym celu poprosili 27 kreatywnych i kontrolną grupę 26 “przeciętniaków”, aby wykonali zadania symulacyjne wymagające uruchomienia wyobraźni. Robili to leżąc w funkcjonalnym skanerze rezonansu magnetycznego (fMRI).
Aktywność twórcza mózgów badanych w obu grupach była podobna, gdy wyobrażali sobie kolejne 24 godziny. Jednak, ku zaskoczeniu naukowców, tylko grupa kreatywna angażowała do tego dorsomedialną sieć domyślną, podczas gdy, w grupie kontrolnej ta sieć pozostała nieaktywna.
– To duży krok naprzód ku zrozumieniu kreatywnego mózgu – tłumaczy Roger Beaty, psycholog z Penn State University. – To odkrycie dostarcza informacji na temat tego, w jaki sposób mózg jest w stanie wyobrazić sobie różne sytuacje i co sprawia, że kreatywni profesjonaliści są wyjątkowi w wyobrażaniu sobie tego, co jest poza zasięgiem normalnego człowieka”.
AB