Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Rodzinne miasto Volvo nie chce samochodów na swoich ulicach

W Göteborgu rośnie presja na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i zrewidowanie roli samochodów w codziennym życiu mieszkańców. Co to oznacza dla miasta, w którym znajduje się siedziba Volvo zatrudniająca 23 tys. pracowników?
.get_the_title().

Göteborg to nisko położone miasto nadmorskie, którego przyszłość może być zagrożona przez zmiany klimatyczne. Rosnąca liczba Szwedów wzywa polityków do podjęcia odważniejszych działań na rzecz klimatu.

Krajowa Partia Lewicy jest liderem w walce z samochodami w Göteborgu – jej politycy forsują propozycję wykluczenia ruchu aut z centralnych obszarów miasta, co ma pomóc w redukcji emisji gazów cieplarnianych.

Wyeliminowanie samochodów jest najszybszym i najbardziej efektywnym sposobem na zmniejszenie emisji, hałasu i zanieczyszczenia powietrza – tłumaczy Gertrud Ingelman, lokalna posłanka Partii Lewicy. Starania na rzecz ograniczenia ruchu samochodowego w mieście będą ważnym punktem w kampanii wyborczej partii przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi. To stawia Volvo w trudnej sytuacji. Firma od dawna kreuje się na inną niż jej konkurenci na rynku i przedkłada bezpieczeństwo nad moc silnika. Stawia również na samochody elektryczne, zobowiązując się, że do 2030 roku będzie w pełni elektryczna.

Zdjęcie:
Michael Fousert / Unsplash

Chcemy stale zwiększać korzyści dla klientów wynikające z jazdy samochodem Volvo z wyłącznie elektrycznym napędem – powiedział latem Henrik Green, dyrektor ds. technologii. W nowym centrum innowacji w dzielnicy Lindholmen w Göteborgu Volvo rozwija swoją wizję integracji samochodów w mieście, w którym nie używa się paliw kopalnych. Firma ma nadzieję, że ośrodek ten stanie się miejscem, gdzie powstawać będą nowe technologie i usługi w zakresie‘elektryfikacji, współdzielonej mobilności, autonomicznej jazdy, łączności i bezpieczeństwa. Ma to zapewnić Volvo pozycję ważnego gracza w neutralnym pod względem emisji dwutlenku węgla mieście. Planiści przewidują, że właśnie taki Göteborg uda im się stworzyć do końca dekady.

Chcemy brać udział w tworzeniu miast przyszłości i dbać o to, aby można było w nich żyć – powiedział prezes Volvo Cars Håkan Samuelsson podczas inauguracji inicjatywy o nazwie Green City Zone, której celem jest stworzenie do 2030 roku bezemisyjnego transportu w północno-południowym pasie Göteborga. – Ta inicjatywa daje nam możliwość zrobienia tego i wzięcia na siebie odpowiedzialności w naszym własnym rodzinnym mieście.

Jednak dalszej obecności samochodów na ulicach nie akceptują działacze i aktywiści.

Podczas gdy Volvo będzie udoskonalać swoją czystą technologię, pojazdy napędzane paliwami kopalnymi będą nadal emitować gazy cieplarniane. Jak wskazują przeciwnicy samochodów, nawet w przypadku pojazdów elektrycznych nie da się całkowicie wyeliminować problemów – opony wszystkich aut mielą bowiem nawierzchnię drogi na niebezpieczne cząsteczki unoszące się w powietrzu. Faza produkcyjna pojazdów elektrycznych również generuje znaczne emisje.

Wizja zielonego Göteborga, jaką roztaczają aktywiści, koncentruje się na Grönsakstorget, placu biegnącym wzdłuż kanału w pobliżu głównej dzielnicy handlowej miasta. Tu, gdzie dawniej był targ warzywny, obecnie mieści się ruchliwy parking, na którym kierowcy ścigają się o wolne miejsca. Na sąsiedniej drodze kolejka samochodów ciągnie się często przez setki metrów. W połowie sierpnia działacze Partii Lewicy i organizacji pozarządowych, w tym Przyjaciół Ziemi, zebrali się tutaj, aby rozdawać ulotki wzywające mieszkańców do poparcia wniosku o eksmisję samochodów i przywrócenie przestrzeni lokalnym handlarzom i przechodniom. Na stronie demonstracji w mediach społecznościowych zamieszczono zdjęcie przedstawiające plac w minionych dniach, usiany rowerzystami, pieszymi i straganiarzami.

Zdjęcie:
Jean-Baptiste D. / Unsplash

’Wiele miast w Europie zainwestowało w duże przestrzenie wolne od samochodów w centralnych obszarach. Zamiast wielkiego parkingu, Grönsakstorget mógłby być miejscem spotkań, z terenami zielonymi, ławkami i możliwością wypicia kawy – miasto musi być zaplanowane dla ludzi, nie dla samochodów’ – napisano w petycji.

Dla niektórych wzorem do naśladowania jest Barcelona. Urbaniści stworzyli tam 'superbloki’ bez samochodów, gdzie pierwszeństwo mają piesi i rowerzyści. W podobnym duchu utrzymane są plany władz brukselskiej dzielnicy Saint-Gilles, które chcą usunięcia parkingu z placu przed ratuszem. Z kolei Paryż zmniejsza limit prędkości do 30 kilometrów na godzinę i buduje coraz więcej ścieżek rowerowych. Burmistrz miasta Anne Hidalgo chce do przyszłego roku wprowadzić zakaz wjazdu samochodów do centrum miasta.

Wysiłki te napędza zmiana poglądów opinii publicznej na temat klimatu.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy w Szwecji liczba osób, które twierdzą, że środowisko i klimat to najważniejsza kwestia polityczna, wzrosła o 9 punktów procentowych – do 43 procent.

Zdjęcie główne: Levy Meir Clency / Unsplash
Tekst: AD

FUTOPIA