W Chinach modelki wygenerowane przez AI są niezwykle popularne – i seksistowskie
![W Chinach modelki wygenerowane przez AI są niezwykle popularne – i seksistowskie .get_the_title().](https://www.f5.pl/wp-content/uploads/2023/06/E130060A-A7C6-4304-90C1-96DB1C35B1B0.png)
Chińskie modelki wygenerowane przez sztuczną inteligencję wyglądają niezwykle realistycznie. To, że nie istnieją w rzeczywistości, zdradzają jedynie szczegóły, na które mało kto zwraca uwagę – źle umieszczony paznokieć na palcu wskazującym czy dziwnie wyginający się kciuk. Obrazy generowane przez sztuczną inteligencję w ostatnich miesiącach szturmem podbiły chińską branżę modową. Szybko zastępują prawdziwe modelki i modeli w czasopismach, katalogach sklepów internetowych i kampaniach reklamowych.
Ta nowinka technologiczna fascynuje także użytkowników chińskich mediów społecznościowych, a hashtag #AIModel zyskał już miliony wyświetleń.
Ten trend jednak już budzi kontrowersje. Większość modelek AI wygenerowano zgodnie z pewnym ideałem kobiecego ciała, a ich wizerunki poddane są seksualizacji. Wszystkie mają wąskie talie, szerokie biodra i widoczny dekolt. Wiele chińskich kobiet twierdzi, że te obrazy je niepokoją i martwi się, że sztuczna inteligencja wzmocni w ten sposób toksyczne, nierealistyczne standardy piękna.
![](https://www.f5.pl/wp-content/uploads/2023/06/BF07A0E8-2788-4D53-9057-2C1E9A978FF5.jpeg)
Sama koncepcja dotycząca modelek wygenerowanych przez sztuczną inteligencję nie dotyczy jedynie Chin i nie jest też nowa. Levi’s niedawno wystartował z kampanią z modelami AI, taka postać pojawiła się też w marcu na okładce singapurskiego wydania Vogue.
W tej części świata ta technologia przyjmuje się znacznie szybciej niż w innych miejscach.
Chiński gigant technologiczny Alibaba już w 2020 roku wprowadził na swoich platformach e-commerce darmowy generator cyfrowych ludzi. Narzędzie o nazwie Taji umożliwia sprzedawcom wybór spośród 100 wirtualnych modelek i modeli w różnym wieku i o różnym pochodzeniu etnicznym. Mogą oni przesłać zdjęcia swoich produktów, a Taji wygeneruje serię zdjęć modelki w ubraniach ze zdjęć. Według raportu Alibaba do końca 2022 roku ponad 29 tys. dostawców wykorzystało Taji do wyprodukowania ponad 1,6 mln obrazów. Dziś ta liczba jest prawdopodobnie znacznie wyższa.
![](https://www.f5.pl/wp-content/uploads/2023/06/55CE0AF6-9E4D-4F98-BE8C-59221AEC3019.png)
Również chińscy ilustratorzy i graficy komputerowi coraz częściej dostają zapytania o wygenerowanie sesji zdjęciowej oferowanych produktów.
Wszystkie chińskie firmy modowe są zainteresowane modelami AI z tego samego powodu – są tanie. ‘Ludzcy’ modele zarabiają zazwyczaj 1400-1600 juanów (200-225 dolarów) za godzinę w Chinach. Uwzględniając inne dodatkowe wydatki, takie jak opłacenie wizażystów, fotografów czy wynajem studia, ośmiogodzinna sesja kosztuje nawet 5 tys. dolarów. Taji jest natomiast darmowy. Nawet zlecenie tego zadania profesjonalnym ilustratorom AI, którzy mogą tworzyć znacznie bardziej fotorealistyczne i indywidualnie dopasowane obrazy, jest znacznie tańsze. Zlecenie wygenerowania 30 obrazów to wydatek rzędu 220 dolarów.
![](https://www.f5.pl/wp-content/uploads/2023/06/285176E8-BA30-43AE-A733-5058FCADD48F.png)
Modele i modelki AI to najczęściej białe kobiety o niebieskich oczach, blond włosach i długich nogach lub Azjatki z szeroko otwartymi oczami, dużym biustem i smukłą sylwetką.
Eksperci ostrzegają, że treści generowane przez sztuczną inteligencję mają tendencję do wzmacniania uprzedzeń kulturowych, które już i tak istnieją w społeczeństwie. Nie jest to jednak proces nieunikniony. Ilustratorzy mogą generować dowolne wybrane przez siebie modele AI. Wszystko, co muszą zrobić, to zebrać zestaw danych obrazów w pożądanym stylu i użyć go do wytrenowania modelu uczenia maszynowego. Następnie wygeneruje on nowe obrazy, replikując wzorce i powielając cechy ze zbioru danych.
Zjawisko jest o tyle niebezpieczne, że Chiny już teraz odnotowują gwałtowny wzrost przypadków zaburzeń odżywiania wśród dziewcząt i młodych kobiet, który jest napędzany przez ekstremalne i nierealistyczne standardy piękna spopularyzowane w mediach społecznościowych.
Tekst: MZ
Zdjęcie główne: Weibo