Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

W Google powstał związek zawodowy

Pracownicy Google założyli związek zawodowy, który zrzeszać ma wszystkich pracowników zarówno Google, jak i innych firm będących częścią spółki Alphabet.
.get_the_title().

Czwartego stycznia około 230 pracowników Google ogłosiło, że zakłada związek zawodowy ze wsparciem Communications Workers of America, czyli największego amerykańskiego związku zawodowego w branży komunikacji i mediów. Alphabet Workers Union (AWU), bo taką nazwę nosi związek zawodowy pracowników Google, otwarty jest dla wszystkich pracowników Alphabetu, firmy macierzystej. AWU jest związkiem mniejszościowym, co oznacza, że nie musi przechodzić przez żaden proces prawny związany z rejestracją i założeniem grupy – wystarczy, że ogłosi swoje istnienie, a to już się stało.

To nie pierwszy raz, gdy pracownicy Google wyrażają swoje niezadowolenie działalnością firmy. W ciągu ostatnich trzech lat organizowano protesty przeciw decyzji współpracy z Pentagonem przy pracy nad atakami dronów, przeciw zapłacie 90 milionów dolarów Andy’emu Rubinowi po jego odejściu, które spowodowane było molestowaniem seksualnym, czy przeciw projektowaniu cenzurowanej wyszukiwarki dla rządu chińskiego. Ostatnio protesty dotyczyły etyczki Timnit Gebru, która została zwolniona po publikacji artykułu dotyczącego kosztów środowiskowych i finansowych dużych modeli językowych oraz możliwości wykorzystania ich do oszukiwania ludzi. Pracownicy niepokoją się też przyzwoleniem na mobbing oraz molestowanie seksualne.

Struktura związku AWU pozwala na przyjęcie do niego zarówno pracowników Alphabetu, jak i współpracujących wykonawców.

Oznacza to, że związek obejmuje też pracowników tymczasowych, których w Google jest więcej niż tych pracujących na pełnym etacie. AWU chce więc objąć swoim działaniem, poza inżynierami i informatykami, także sprzątaczy, dozorców i pracowników stołówki.

Poprzez działanie związku większościowego nie byłoby to możliwe. Minusem związku mniejszościowego jest to, że nie jest ratyfikowany przez agencję federalną, przez co nie ma możliwości negocjowania kontraktów i nie może oficjalnie reprezentować wszystkich pracowników Google czy Alphabet. – Zmiana Google przez związek większościowy, korzystając z obecnych praw pracowniczych, byłaby niemożliwa. Google więcej zyskałby nie uznając związku większościowego – mówi Veena Dubal, profesorka prawa w Hastings, w rozmowie z The Verge. – Myślę, że korzystanie przez Google z pracowników tymczasowych jest spowodowane chęcią uniknięcia stworzenia związku zawodowego. To sposób na podział pracowników i uniknięcie konieczności negocjowania z większością.

AWU nie opublikował żadnej listy żądań – na ten temat dopiero będzie trwała dyskusja, zwłaszcza że do związku wciąż dołączają nowe osoby. Organizatorzy dają jednak do zrozumienia, że nie chodzi tylko o niesprawiedliwe pensje.

Naszym celem jest zapewnienie, że firmy technologiczne używają swojej technologii, żeby uczynić świat lepszym – mówił Alan Morales, inżynier Google i organizator AWU, w rozmowie z ABC News.

Spodziewamy się, że teraz, gdy związek jest publiczny, przyłączy się do nas więcej osób w ciągu kilku najbliższych tygodni, być może tysiące.

Kara Silverstein, dyrektorka ds. Personalnych w Google wydała oświadczenie w telewizji CNBC: Zawsze ciężko pracowaliśmy, aby stworzyć wspierające i satysfakcjonujące miejsce pracy dla naszych pracowników. Oczywiście, że nasi pracownicy mają zapewnione prawa pracownicze, co wspieramy. Ale, tak, jak to zawsze robiliśmy, będziemy nadal bezpośrednio współpracować ze wszystkimi naszymi pracownikami. Oczywiście Google może tak mówić teraz, gdy AWU dopiero nabiera rozpędu. Jeśli urośnie w siłę, będzie zapewne próbowało sobie jakoś z nim poradzić. Google zatrudniło już firmę konsultingową IRI, która znana jest z postawy antyzwiązkowej. W zeszłym roku zwolniono czterech pracowników, którzy zaangażowali się w walkę o prawa pracownicze. Ponadto AWU wzięło na celownik współpracę Google z amerykańskim rządem, która jest jedną z kluczowych inicjatyw internetowego giganta. Meredith Whittaker, która organizowała protesty w 2018 roku powiedziała w rozmowie z The Verge:

Nie jestem zainteresowana ruchem na rzecz rodzaju herbaty, jaką mamy za darmo w kuchni. To walka o władzę nad wszystkim w Google – o to, co zbudowali, jak traktują ludzi, o to, czy pewne części firmy powinny istnieć.

W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej AWU możemy przeczytać: „Alphabet Workers Union będzie strukturą, która zapewni, że pracownicy Google będą aktywnie dążyć do prawdziwych zmian w firmie, od rodzajów kontraktów, jakie Google akceptuje, po klasyfikację pracowników w kwestii problemów z pensjami i wynagrodzeniami. Wszystkie kwestie ważne dla Google jako miejsca pracy będą w zakresie działań związku i jego członków”.

Zdjęcie główne: Getty Images
Tekst: Miron Kądziela

FUTOPIA