Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

5 dowodów na to, że Kalina Jędrusik wyprzedziła swoją epokę

19 listopada film 'Bo we mnie jest seks' trafi na ekrany kin. Z tej okazji przypominamy wam postać Kaliny Jędrusik.

’Bo we mnie jest seks’ – tak nazywa się najsłynniejsza piosenka wykonywana przez Kalinę Jędrusik. To także tytuł filmu, który już 19 listopada trafi na ekrany polskich kin. Jego reżyserką jest Katarzyna Klimkiewicz, która wspólnie z Patrycją Mnich napisała także scenariusz. Za produkcję odpowiada RE Studio. W roli słynnej aktorki i piosenkarki zobaczymy Marię Dębską, znaną z takich produkcji jak 'Demon’, 'Moje córki krowy’, 'Cicha noc’ czy 'Zabawa, zabawa’. Rola Dębskiej już została doceniona – podczas tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymała ona nagrodę za najlepszą rolę kobiecą. I nic dziwnego, bo w 'Bo we mnie jest seks’ samodzielnie śpiewa wszystkie piosenki – zresztą 29 października ukaże się płyta z utworami z filmu. Bonusowym ostatnim utworem na płycie jest „Nie będzie romansu „. Maria Dębska wykonuje go w duecie z Krzysztofem Zalewskim, który w filmie zagrał rolę Lucka.

Kim jest Kalina Jędrusik? Nawet tym, którzy nie są za pan brat z peerelowską popkulturą, jej nazwisko z pewnością obiło się o uszy. Zwłaszcza że jeśli chodzi o ówczesne lokalne symbole seksu, Jędrusik nie miała sobie równych. Tę opinię przypieczętowały jej występy w Kabarecie Starszych Panów, skąd pochodzi słynny utwór 'Bo we mnie jest seks’. Ale Jędrusik nie była wyłącznie piosenkarką. Była absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Aktorskiej w Krakowie i często można ją było zobaczyć na deskach warszawskich teatrów. Jej kariera filmowa także była niezwykle bogata – wystąpiła m.in. w 'Ewa chce spać’ Tadeusza Chmielewskiego, 'Lekarstwie na miłość’ Jana Batorego, 'Ziemi obiecanej’ Andrzeja Wajdy czy 'Jowicie’ Janusza Morgensterna.

Gdyby Kalina Jędrusik urodziła się dziś, z pewnością brylowałaby w mediach społecznościowych.

1. Influencerka i skandalistka

Blask fleszy był tym, czym się karmiła, a publika nie mogła oderwać od niej wzroku. Jej strój, sposób życia i liczne skandale sprawiały, że wciąż była na ustach wszystkich. Gdyby Kalina Jędrusik urodziła się dziś, z pewnością brylowałaby w mediach społecznościowych. I niewątpliwie obsadzałaby czołówki portali plotkarskich. Tymczasem przyszło jej żyć w PRL-u, który nie był wymarzonym czasem na – by posłużyć się dzisiejszymi kategoriami – promowanie marki własnej.

W cenie była skromność, panował kult pracy, zwłaszcza klasy robotniczej. Kultura celebrytów, która całkiem jednoznacznie wynosiła jednostkę ponad kolektyw, nie była czymś pożądanym. Tymczasem Jędrusik zdecydowanie za nic miała udręki szarego życia w PRL-u. Jedna z anegdot mówi, że przebywając w Chałupach, rano wybrała się do sklepu po szampana. Stojące w kolejce kobiety niemal ją zlinczowały – w końcu kto to widział, żeby w tym celu zajmować kolejkę o tak wczesnej porze. Jędrusik miała dla nich odpowiedź: 'Przecież muszę się w czymś wykąpać’. Kobiety były wściekłe, a dziś pewnie internet oszalałby z powodu tak ciętej riposty.

Ale zostawmy na boku kontrowersje. Jędrusik to w końcu też niezwykle spójny wizerunek. Podczas gdy dziś przekłada się to na kontrakty reklamowe i współprace, w PRL-u nikt nawet o czymś takim nie marzył. A przypadku Kaliny Jędrusik wizerunek niewątpliwie utrudnił jej wręcz rozwinięcie skrzydeł – mimo bogatego emploi i odpowiedniego wykształcenia, twórcy chcieli ją wciąż obsadzać w podobnych rolach. Kto wie, w jakim kierunku potoczyłaby się jej kariera, gdyby żyła współcześnie?

Kalina Jędrusik i Stanisław Dygat byli polską wersją Marilyn Monroe i Arthura Millera.

2. 1/2 power couple

Dziś na dźwięk słów 'power couple’ przychodzi nam do głowy milion przykładów, a najsłynniejszym z nich jest Beyoncé i Jay-Z. Pod koniec lat 50. ubiegłego wieku nikt tego terminu nie słyszał, zwłaszcza w Polsce, choć oczywiście nie znaczy to, że sławni, wpływowi i bogaci nie wchodzili wówczas ze sobą w związki.

Najsłynniejszym przykładem jest relacja Marilyn Monroe i Arthura Millera. Małżeństwo największej ówczesnej seksbomby i najsłynniejszego amerykańskiego dramaturga, który miał opinię autora dla intelektualistów, nie mogło ujść niczyjej uwadze.

Polskim 'odpowiednikiem’ tego związku byli Kalina Jędrusik i Stanisław Dygat. Dygat urodził się w 1914 roku, tak więc był o 16 lat starszy od Jędrusik. Do tego miał całkiem nieźle ugruntowaną pozycję literacką – na koncie już kilka powieści, w tym najsłynniejsze 'Pożegnania’, które zostały przeniesione na ekran przez Wojciecha Jerzego Hasa (zresztą w 1958 roku, kiedy to Dygat i Jędrusik wzięli ślub). Od początku ich związek budził ogromne emocje, choćby dlatego, że gdy pisarz poznał aktorkę, był w związku małżeńskim z inną kobietą. Dygat – w marynarce, pod krawatem, z wyglądu raczej urzędnik niż amant, Jędrusik – wiadomo. Wydawało się, że do siebie nie pasują i prowokowali skandal za skandalem. A jednak spędzili ze sobą aż 20 lat – do śmierci Dygata. ’Jest wariatką. Ale nie zamieniłbym jej na żadną inną!’ – mówił pisarz o Jędrusik.

Podobno Bierut na jej widok rozbił telewizor kapciem.

3. Kobieta wyzwolona

Mówi się, że za wizerunek seksbomby, z którym kojarzona jest do dziś Kalina Jędrusik, odpowiadał właśnie Dygat. Pisarz – jak niejeden mężczyzna wówczas – zapatrzony był bowiem w Marilyn Monroe, podobno miał nawet jej zdjęcie w mieszkaniu. Dlatego też, jak w 'Pigmalionie’ George’a Bernarda Shawa, postanowił zrobić z Kaliny polska Marylin.

Jędrusik nie bała się kontrowersji, co było widać w jej wypowiedziach i ubiorze, choć wydekoltowana mała czarna w połączeniu z krzyżykiem na łańcuszku nie przysparzały jej fanów wśród promujących komunistyczną skromność władz. Podobno kiedyś wystąpiła w telewizji w Kabarecie Starszych Panów w nietypowej jak na siebie, bo zapiętej aż pod szyję, sukni. Realizatorom programu od razu kamień spadł z serca – tym razem nie będą musieli wysłuchiwać pretensji peerelowskich władz! Gdy jednak Jędrusik odwróciła się, okazało się, że tak, suknia może i skromna, ale tylko z przodu – na plecach ma tak wielkie rozcięcie, że niemal widać pośladki aktorki. Nic więc dziwnego, że w tamtych czasach plotkowano, że gdy Bolesław Bierut zobaczył nieskromnie ubraną Jędrusik w telewizji, z wściekłości rozbił kineskop kapciem. To pewnie można włożyć między bajki, niemniej wiadomo, że w każdej plotce jest ziarnko prawdy – wyzwolony wizerunek Kaliny Jędrusik z pewnością wzbudzał wówczas ogromne kontrowersje.

Życie prywatne gwiazd dziś już nie wzbudza tak ogromnych emocji jak pół wieku temu.

4. Otwarty związek

A skoro już o kontrowersjach mowa, to zachowajmy się nieelegancko i zajrzyjmy słynnej aktorce do łóżka. Życie seksualne pięknych i bogatych od zawsze było źródłem plotek i domysłów. Wydaje się, że teraz tajemnice cudzej alkowy nie rozpalają już tak kolektywnej świadomości. Kiedyś jednak wzbudzały multum emocji…

Zwłaszcza jeśli w centrum plotek z alkowy była Kalina Jędrusik. O jej romansach mówiło się wiele, bo i było ich niemało – romansowała ze sportowcami, muzykami i aktorami. I wcale tego nie ukrywała. – Każda epoka ma swoich stróży moralności, także w PRL-u byli ci, dla których kobieta mające romanse była obiektem zgorszenia. Ale sądzę, że o wiele bardziej od miłosnych przygód Kaliny kontrowersyjne było to, że miała odwagę o nich mówić, nie robiąc z tego tajemnic. Romanse są tak stare jak instytucja małżeństwa, ale mówienie o nich wprost przez zamężną kobietę, nawet w środowisku artystycznym, w którym funkcjonowała Kalina, było przekroczeniem tabu – mówiła w rozmowie w WP.pl Ula Ryciak, autorka książki 'Niemoralna. Kalina’.

Jędrusik żyła z Dygatem w otwartym związku. – Śpisz dziś ze mną czy z kolegą? – miał rzekomo pytać aktorkę mąż. Ich układ w kontekście peerelowskiej obyczajowości z pewnością był dla wielu kompletnie nie do przyjęcia, więc nic dziwnego, że życie prywatne pary budziło tak wielkie kontrowersje. ’Łączyła ich więź szczególnie silna. Metafizyczna poniekąd. Tworzyli niezwykłą parę. Ich związek odcinał się wyraźnie od ogólnie dostrzeganych stereotypów małżeńskich, a niektóre jego przejawy były dla wielu szokujące. Najoryginalniej ułożyli swój konsensus w sferze uczuć. Ponieważ miłość stanowiła dla nich wartość ponad wszelkie inne, mieli do niej stosunek pryncypialny. Kiedy wygasło Stasiowi – był przecież od Kaliny znacznie starszy – i wspólne łóżko przestało być dla nich nieodzownym rekwizytem, dali sobie wolność w miłości i ustalili, że wspólny dom jest najlepszym dla nich siedliskiem’ – wspominał Kazimierz Kutz. Czy i dzisiaj życie prywatne Jędrusik tak bardzo elektryzowałoby plotkarzy?

Kojarzymy ją ze skandalami, a tymczasem miała na koncie niemal setkę ról!

5. #Girlpower

Ale najważniejsze jest oczywiście nie jej życie prywatne, a artystyczne dokonania. Choć Kalina Jędrusik raczej nie grała głównych ról, jej filmografia była niezwykle bogata – zagrała w 30 produkcjach. Do tego wystąpiła w prawie 30 sztukach na deskach głównie warszawskich teatrów i w niemal 30 spektaklach Teatru Telewizji. Do tego dorzucić trzeba występy w Kabarecie Starszych Panów z piosenką 'Bo we mnie jest seks’ na czele. Do tego miała multum fanów. W 1963 roku 'Express Wieczorny’ uhonorował ją Złotą Maską w kategorii najlepsza aktorka telewizyjna – zdobyła wówczas aż 113 tys. głosów!

Często podkreśla się, że Kalina Jędrusik bardzo wcześnie została zaszufladkowana, a więc nie miała szans w pełni rozwinąć skrzydeł. Gdy mijały lata i blakł jej wizerunek seksbomby, zabrakło dla niej odpowiednich ról. Nic dziwnego, w końcu dopiero od niedawna filmowcy zaczynają zauważać, że starsze aktorki można z powodzeniem obsadzać w filmach i serialach. Wówczas tendencje były inne – jeśli ktoś był uważany za symbol seksu, mógł grać tylko bardzo konkretne role. I to do czasu. Być może właśnie z tego powodu, mimo wielu dokonań i naprawdę gigantycznej ilości ról na koncie, Kalina Jędrusik do dziś postrzegana jest przez pryzmat skandali, życia prywatnego i publicznego wizerunku. Całkiem tak jak to się dzieje w przypadku celebrytek, które niejednokrotnie pracują naprawdę dużo i ciężko, a i tak postrzegane są przez pryzmat swojej powierzchowności.

Kalina po cichutku by się zaśmiała, gdyby usłyszała, że ktoś mówi o niej 'celebrytka’. I pewnie wszystkim tym, którzy myśleliby o niej w ten sposób, chciałaby zrobić na złość. Ale gdyby ją do tego zmuszono, zagrałaby także tę rolę, a wtedy ci prawdziwi celebryci otworzyliby usta ze zdumienia i powiedzieliby sobie: Mój Boże! W tym jest jeszcze lepsza od nas! – mówił w rozmowie z Wp.pl 'Dariusz Michalski, autor biografii aktorki.

KULTURA I SZTUKA