Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Black Country, New Road znowu to zrobili! Nowy singiel zespołu z marszu melduje się wśród najwybitniejszych nagrań w historii muzyki

'Snow Globes' to 'Whiplash' w realu i dowód na to, że umiejętnym wykorzystaniem perkusji można nawet... wzruszyć.
.get_the_title().

W zeszłym roku opublikowaliśmy bardzo pochlebny artykuł o grupie Black Country, New Road, która jest w tej chwili jednym z najważniejszych (i najlepszych!) zespołów świata – to nie tylko nasza opinia, ale i wielu krytyków. Po doskonałej debiutanckiej płycie z zeszłego roku (’For the First Time’) kapela – rozciągnięta stylistycznie gdzieś pomiędzy wrażliwością Slint, The Fall i black midi – 4 lutego wyda drugi krążek, 'Ants From Up There’.

Wypuszczane stopniowo single (’Chaos Space Marine’, 'Bread Song’ i 'Concorde’) utwierdzały w przekonaniu, że kroi się coś dużego, jednak udostępnione 19 stycznia niemal 10-minutowe 'Snow Globes’ zahacza już po prostu o metafizykę dźwięku.

Co tak niezwykłego jest w tym numerze, że na serwisach pokroju Rateyourmusic zadomowił się już nawet w rankingu top 100 utworów wszech czasów?

Przede wszystkim niezwykła konstrukcja. Niepozorna, post-rockowa i leniwie rozwijająca się zabawa ze słuchaczem w kotka i myszkę zmierza tu bowiem do kulminacji, przy której można tylko zrobić wielkie oczy i otworzyć szeroko usta. Pierwszą jaskółką tego, co zaraz się stanie, jest dołączający do instrumentalu od 3:10 slackerski, melancholijny, bardzo emocjonalny wokal Isaaca Wooda.

I gdy mamy już wrażenie, że cały track osiądzie w tej przyjemnej, choć dość powtarzalnej, zapętlonej formule, od 4:23 chęć 'wydostania się na powierzchnię’ sygnalizuje perkusja.

To jeden z tych pięknych momentów, gdy słuchacz myśli sobie: 'panie Charlie Wayne, czy to tak miało być, czy to jakiś błąd systemu?’.

A wtedy, gwałtownie, kolejne szalone uderzenia stają się wręcz instrumentalną dominantą, prowadząc całą kompozycję i nadając jej głębi. Efekt jest eksperymentalny i wręcz kakofoniczny, a jednocześnie szalenie uduchowiony i rozczulający. Jak oni to zrobili? To wie tylko Black Country, New Road.

Efekt jest w każdym razie niesamowity, a fragment od 5:58 do 7:00 to z pewnością jedna z najbardziej wyjątkowych sekwencji, jakich dostarczy nam tegoroczna muzyka.

Zobaczcie, jak zabawnie, od lekkiej szyderki do zachwytu, dał się na to złapać słynny w światku internetowej krytyki muzycznej Anthony Fantano:

Uczmy się doceniać takie zespoły, bo… no właśnie, to teraz smutne wieści. 31 stycznia gruchnęła informacja o odejściu z zespołu wokalisty Isaaca Wooda. Oczywiście doda to całej tej niezwykłej historii kolejnego 'ponadczasowego kontekstu’, ale cholerna szkoda, że nie będzie nam już dane zobaczyć tej grupy w swoim primie w komplecie. Na szczęście pozostała szóstka zgodnie twierdzi, że nie zaniecha działalności. Oby. Póki co nie możemy doczekać się płyty – premiera 'Ants From Up There’ już 4 lutego!

Tekst: WM

KULTURA I SZTUKA