Coraz więcej widzów ogląda filmy na podwójnym przyspieszeniu. Dlaczego?

Oglądanie filmów w różnych prędkościach nie jest niczym nowym. Obecnie większość odtwarzaczy wideo – niezależnie od tego, czy jest to YouTube, Netflix, losowy film szkoleniowy lub wykład – oferuje opcję oglądania treści w różnych prędkościach, zazwyczaj od ‘normalnej’ do dwukrotnie szybszej. Czasem naprawdę łatwiej jest obejrzeć czy przesłuchać cały film instruktażowy czy wykład z nieco podkręconą prędkością. Jednak obecnie to zjawisko staje się coraz bardziej powszechne. Wiele osób chce przyswoić możliwie dużo treści w jak najkrótszym czasie.
Oglądając film w ten sposób, ciężko jest uchwycić jego pełny obraz i zrozumieć to, co miał nam do przekazania reżyser czy scenarzysta. Jednak po takim szybkim seansie teoretycznie można już odhaczyć kolejną pozycję.
Według Audible około 5 proc. użytkowników próbowało słuchać audiobooków z szybkością 1,5x lub większą.
Część zwolenników metody szybkiego oglądania filmów czy słuchania podcastów twierdzi, że to dobry sposób na podkręcenie akcji, zapobieganie nudzie czy rozpraszaniu uwagi. Nie chodzi wcale o pośpiech, a o unikanie ciszy i długich przerw między wypowiedziami. Sonya Barlow, przedsiębiorczyni i prezenterka BBC, jest zwolenniczką szybszego konsumowania treści. Przyznaje, że ma ADHD, a podkręcone tempo filmu nie przeszkadza jej w docenieniu pracy reżysera czy samej produkcji. Nie jest to wyraz braku szacunku wobec niego, a sposób na upewnienie się, że nie odpłynie nigdzie myślami podczas oglądania filmu. Inni twierdzą, że życie jest za krótkie, by uważnie oglądać każdy mecz piłki nożnej, golfa, lekkoatletykę czy koszykówkę. W zasadzie można zobaczyć wszystkie najważniejsze akcje, nie spędzając na tym godzin.

Ten temat stał się ostatnio przedmiotem dyskusji na Reddicie czy platformie X. Mnóstwo osób odnosi wrażenie, że przyspieszone tempo odtwarzania filmu pozbywa go specyficznego klimatu. Filmy to coś więcej niż tylko fabuła – taki obraz powstaje w zamierzonym tempie, rytmie i stylu. Czasem pauzy w dialogu znaczą więcej niż wypowiadane słowa.
Dillon H. Murphy, doktorant psychologii poznawczej na Uniwersytecie Kalifornijskim, w 2021 roku opublikował artykuł Nauka na podwójnym przyspieszeniu: wpływ prędkości odtwarzania wykładu online na zrozumienie natychmiastowe i opóźnione. W jego badaniu wzięło udział ponad 200 uczniów, którzy oglądali te same filmy z zakresu prawa i historii z różną szybkością, a następnie przystąpili do testów badających poziom zrozumienia treści. Wniosek? Uczniowie oglądający z większą szybkością, w tym ci oglądający z prędkością 2x, radzili sobie w testach równie dobrze, jak ci, którzy oglądali je z normalną prędkością. Nie każdy więc przyswaja informacje w ten sam sposób. To, co dla jednej osoby jest normalne, dla kogoś innego może być boleśnie powolne.
Czy to TikTok i Instagram ograniczają naszą zdolność do oglądania czegokolwiek dłużej niż kilka minut bez poczucia znudzenia?
Media społecznościowe nauczyły nas konsumowania krótkich treści. Internet zalały kilkunastosekundowe filmiki, których akcja często i tak jest dodatkowo przyspieszona. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się też przyspieszone wersje popularnych piosenek. To również zasługa social mediów.
Tekst: MZ