Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Microsoft śmielej postawi w swoich produkcjach na bohaterów z azjatyckimi rysami twarzy

To zarówno życzliwe mrugnięcie w stronę rozrastającej się globalnej wspólnoty graczy, jak i czysta rynkowa kalkulacja.
.get_the_title().

Microsoft ogłosił, że w grach dostępnych w ramach usługi Xbox Game Pass pojawi się w przyszłości więcej bohaterów z azjatyckimi rysami twarzy. Ma to związek z polityką dalszego otwierania się na tamtejszy rynek oraz przyciągania i angażowania graczy do tej pory zanurzonych często bardziej w produkcje Sony czy Nintendo. Ambitne plany mówią nawet o tym, by globalny zasięg tytułów Microsoftu docierał do 3 miliardów graczy. Zmiany mają również dotknąć samego personelu spółki (w tym twórców), w którym również więcej posad przeznaczonych będzie dla Azjatów.

O tym kierunku swojej polityki przedsiębiorstwo poinformowało na specjalnym majowym banerze w obrębie Xbox Game Pass, gdzie prezentowano tytuły odnoszące się do kultury Dalekiego Wschodu i okolic.

Jednym z nich był choćby kultowy thriller science fiction 'Prey’, gdzie główny bohater to Morgan Yu, a cała otoczka związana z tą postacią odwołuje się gdzieś na drugim planie właśnie do jego korzeni (w tle znajdziemy tam choćby książkę z poezją z czasów dynastii Tang).

Odpowiedzialne za produkcję studio Arkane pracuje aktualnie nad nowym tytułem, czyli 'Redfall’, gdzie otrzymamy do dyspozycji cztery grywalne postacie, z których jedną będzie bohater pochodzący z Azji Południowej. Platforma Xbox Game Pass udostępnia też coraz więcej zewnętrznych tytułów, które otwierają się na graczy z Azji: weźmy choćby świetne 'Life Is Strange: True Colors’ z Alexem Chenem.

Reprezentująca Xboxa Ada Duan podkreśliła, że tendencja będzie postępować i że celem, obok najbardziej oczywistych rynków jak Japonia czy Korea Południowa, są między innymi takie kraje jak Indonezja, Malezja, Tajlandia, Wietnam czy Filipiny.

Branża gier, z Microsoftem chcącym być monopolistą (wykupieni m.in. tacy giganci jak Activision Blizzard i Bethesda) na czele, podąża więc dokładnie tym samym tropem różnorodności, co kinematografia.

Tekst: WM

KULTURA I SZTUKA