Bimber, czyli polska odpowiedź na Tindera
Stwierdzenie, że wielu Polaków przepada za alkoholem i imprezami, to żadne odkrycie. W myśl nadrzędnej rynkowej reguły, polegającej na zapewnieniu podaży tam, gdzie jest popyt, stworzono więc aplikację o wdzięcznej nazwie Bimber. Aplikację, która wydaje się mieć potencjał na zrobienie nad Wisłą furory.
Wszystko opiera się tu na mechanizmie znanym z Tindera.
Po założeniu konta i podaniu swojej lokalizacji, możemy rozpocząć zaznaczanie osób, z którymi chcielibyśmy wypić lub po prostu się spotkać.
Jeśli dopasowanie się powiedzie i nasza „ofiara” również nas wybierze, uaktywni się okno rozmowy, w którym będzie można dogadać szczegóły przed ruszeniem w miasto. Oprócz takich indywidualnych kontaktów zapewniono też możliwość organizacji huczniejszych eventów dla większej liczby osób.
Aplikację, której dotychczasowa ocena to aż 4,7/5, możecie znaleźć tutaj. Tylko pamiętajcie – korzystajcie z umiarem!
Tekst: WM