DriveHer – „Uber” tylko dla kobiet z kobietami za kółkiem

Inspiracją do założenia DriveHer była nieprzyjemna podróż taksówką.
.get_the_title().

Dwa tygodnie temu w Toronto uruchomiona została nowa usługa transportowa.

DriveHer działa jak Uber, z tym że jest wyłącznie dla kobiet – są one zarówno kierowcami, jak i pasażerkami.

Inspiracją dla założycielki, Aishy Addo, była nieprzyjemna podróż taksówką. To historia, z którą może się identyfikować wiele kobiet – podczas podróży taksówkarz zaczął zadawać Addo pytania, które sprawiły, że poczuła się ona nieswojo. – Pytał, czy mieszkam sama, co było dla mnie dość alarmujące, bo rzeczywiście tak jest. Potem pytał, czy mam chłopaka, a następnie zaczęły się już seksualne insynuacje. Poczułam, że jestem napastowana – opowiada Addo. Kobieta zadzwoniła wtedy do przyjaciółki, z którą pozostała na linii przez resztę podróży, jednak to wydarzenie sprawiło, że pomyślała o osobach, które w podobnej sytuacji nie mają do kogo zadzwonić lub rozładował im się telefon.

To zdarzenie, wraz z doniesieniami o napaściach na kobiety i molestowaniu, stało się impulsem do założenia DriveHer.

Addo uważa, że choć istnieje wiele platform podobnych do Ubera, żadna z nich nie jest skierowana bezpośrednio do kobiet.

DriveHer ma być bezpiecznym miejscem dla kobiet, dlatego z usług platformy nie mogą korzystać mężczyźni. Z kolei kobiety za kierownicą, zanim dołączą do zespołu, przechodzą standardowy background check.

Pojawiły się już głosy, że aplikacja jest seksistowska i mnoży podziały. – Ludzie muszą się uspokoić i spojrzeć na to nie tylko z perspektywy bezpieczeństwa, ale też z empatią. Rozmawiać, a nie narzekać. Stać się sojusznikami kobiet. Być solidarnymi z kobietami w swoim życiu i naprawdę próbować zrozumieć ich perspektywę – odpowiada krytykom Addo.

Źródło: Konbini
Tekst: NS

MOTO