Dziecko urodziło się… 4 lata po śmierci swoich rodziców. Jak do tego doszło?

Mały Tian Tian urodził się pod koniec ubiegłego roku. To dziecko wyjątkowe, bo chłopiec nie ma rodziców – zginęli 5 lat temu temu w wypadku samochodowym. Jak to zatem możliwe, że Tian Tian w ogóle przyszedł na świat?
Na pomysł „spłodzenia wnuka” wpadli jego dziadkowie – okazało się bowiem, że małżeństwo, które zmarło tragicznie, jeszcze przed wypadkiem zamroziło swój materiał genetyczny na wypadek, gdyby nie mogli naturalnie zajść w ciążę.
Ten fakt postanowili wykorzystać ich rodzice, którzy do końca nie pogodzili się ze stratą swoich dzieci i chcieli przedłużyć trwanie swojego rodu.

Dziadkowie toczyli batalię sądowa w sprawie wykorzystania zamrożonych embrionów przez prawie 5 lat. Gdy to już się udało, musieli rozwiązać problem surogatki – nie było to łatwe, bo surogactwo jest nielegalne w Chinach, ale znaleźli odpowiednią osobę w Laosie. W ten sposób udało się doprowadzić do sztucznego zapłodnienia i następnie urodzenia zdrowego chłopca.
Władze kraju zgodziły się nadać mu chińskie obywatelstwo, pomimo narodzin na terenie innego kraju – decydujące w tym wypadku okazały się testy DNA jego dziadków.
Okazuje się zatem, że zarówno prawo, jak i dzisiejsza medycyna pozwalają na poczęcie potomka nawet po śmierci rodziców. Surogactwo i sztuczne zapłodnienie może nie są dziś niczym nowym, ale sam transport materiału genetycznego na tak duże odległości jest obecnie możliwy dzięki przechowywaniu go w ciekłym azocie.
Źródło: medium.com