Kultowe miejskie auto na swoje 60 urodziny doczekało się elektrycznej wersji. MINI oficjalnie wkracza w świat elektryków. To, co zaskakuje w przypadku Cooper S E to fajny design, przyjemna jazda, ale przede wszystkim cena. MINI w ramach strategii Power Of Choice wyszło z założenia, że cena tego samego modelu o napędzie elektrycznym powinna być podobna do tego o napędzie tradycyjnym. No, bo jeśli masz do wyboru w tej samej cenie wersję spalinową lub elektryczną – to wybór powinien być prosty. Prawda? My wybieramy elektryka. Cooper S E to typowo miejskie auto, które daje tyle frajdy z jazdy, co jego spalinowa wersja, zwłaszcza jeśli będziesz jeździć po mieście i masz gdzie ładować auto.

Wnętrze Cooper S E wyróżnia się w swojej klasie. To, co nam podoba się w elektrycznym wersji to duża możliwość indywidualizacji  i świetny design. Możemy dopasować auto do siebie.

Cooper SE to pierwsze w historii MINI o napędzie w pełni elektrycznym. Klasyczne linie 3-drzwiowego nadwozia są już dobrze znane, ale elektryczna wersja różni się kilkoma wysmakowanymi detalami. Wzrok ściągają niemal całkowicie zamknięta atrapa chłodnicy z charakterystycznym emblematem i felgi o asymetrycznym wzorze. Robią wrażenie. Diodowe tylne lampy z wzorem brytyjskiej flagi to nawiązanie do wieloletniej tradycji marki i taki smaczek, który dodaje charakteru.

Żółte akcenty w estetycznym outficie podkreślają żywiołowość i dają znać, że mamy do czynienia z elektrykiem. Całości dopełnia przebojowe obuwie, czyli 17-calowe obręcze dostępne wyłącznie w elektrycznym MINI.

Elektryfikacja napędu pozwoliła spotęgować znane z MINI gokartowe odczucia z jazdy. Napędzający przednią oś silnik elektryczny rozwija 184 KM mocy i 270 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Elektryczne MINI jest po prostu zwinne.

Na żwawe przemierzanie ulic miasta pozwala błyskawiczne rozpędzanie od 0 do 60 km/h w niespełna 4 sekundy.

Z plusów? Wystarczy Ci zasięgu na kilka dni prawdziwej frajdy z jazdy, łatwo go naładujesz i jeździsz w ciszy. Nabieranie prędkości w niemal całkowitej ciszy jest nieporównywalne z silnikami spalinowymi. Napęd elektryczny pozwala rozpędzać się jednostajnie, mamy wrażenie, że płynnie suniemy po ulicy. To naprawdę miłe uczucie.

Świetne osiągi elektrycznego MINI idą w parze ze świetnym prowadzeniem. Stabilność podczas jazdy zapewnia szeroki rozstaw kół, zestrojone zawieszenie i bardzo nisko umieszczony środek ciężkości. Do dyspozycji kierowcy są cztery tryby jazdy – od sportowego po nastawiony na maksymalną wydajność. Jeździsz jak chcesz.

Do poruszania się po mieście często wystarcza użycie tylko jednego pedału. Przyspieszanie i hamowanie wyłącznie prawą stopą to bardzo intuicyjne i wygodne rozwiązanie.

Baterie umieszczono pod podłogą, dzięki czemu zachowano pojemność bagażnika. Litowo-jonowy akumulator umożliwia zasięg 230-270 km. Ładowanie może odbywać się z domowego gniazdka elektrycznego, stacji Wallbox i publicznych stacji ładowania. Ładowarką o mocy 11 kW baterię można napełnić do 80 proc. w ciągu 2,5 godziny, a do 100 proc. w godzinę dłużej. Jeszcze szybciej zapasy energii można uzupełnić w stacji szybkiego ładowania prądem stałym.

Nowe MINI zostało zaprojektowane z myślą o maksymalnej mocy ładowania wynoszącej 50 kW, dzięki czemu ładowanie do 80 proc. trwa 35 minut!

System informuje o dostępnym zasięgu, stanie naładowania baterii oraz pokazuje najbliższą stację ładowania. Można to również sprawdzić dzięki aplikacji MINI Connected. Za pomocą smartfona można też zdalnie uruchamiać takie funkcje jak ogrzewanie postojowe, czy zamykanie i otwieranie drzwi. Cooper SE w podstawowej wersji oferuje między innymi zdigitalizowany panel zegarów, reflektory LED, nawigację, czy dwustrefową klimatyzację. Ceny rozpoczynają się od 139 tysięcy złotych.

Więcej informacji na temat nowego modelu znajdziecie tutaj.

Tekst: Krystian Kaleta
Zdjęcia: MINI