Kiedy pod koniec długiego, stresującego dnia chcesz wyłączyć mózg i w końcu odpocząć, wpatrywanie się w ekran smartfona nie wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. I bardzo dobrze, bo dziesiątki maili, „ważnych” newsów i powiadomień z Facebooka albo trudny poziom do przejścia w ulubionej grze, mogą co najwyżej jeszcze bardziej cię sfrustrować. Powstaje jednak coraz więcej aplikacji mobilnych, które mają to zmienić. Jedną z najciekawszych jest Pause, apka zainspirowana modnymi ostatnio medytacjami mindfulness.

Mindfulness to szczególny rodzaj uwagi: świadomej, nieosądzonej i skierowanej na bieżącą chwilę.

To praktyka, w której nie chodzi o to, żeby 'zamknąć oczy i odlecieć’. Wręcz przeciwnie, mindfulness wymaga bardzo świadomej obecności w trakcie wykonywanej czynności – może nią być specjalne ćwiczenie medytacyjne lub nawet zwykłe obieranie ziemniaków. Stosowanie tej metody jest polecane m.in. na redukcję stresu, bóli i lęków, pomaga także poprawić efektywność nauki i pracy (więcej na ten temat tutaj). Jak udało przetłumaczyć się praktyki mindfulness na język aplikacji mobilnej?

Aplikacja Pause została opracowana przez PauseAble, duńską firmę zajmującą się zdrowiem psychicznym, we współpracy ze studiem Ustwo Nordic. Jej celem nie jest wciąganie użytkownika w kolejną sieć społecznościową czy uzależniającą grę, tylko delikatna stymulacja jego uwagi. Wszystko za sprawą pięknych kolorowych, „oleistych” blobów, które trzeba powoli przesuwać po ekranie przy akompaniamencie uspokajających dźwięków (fale, wiatr itp.).

Doświadczenie Pause przypominać gimnastykę Tai Chi, sprowadzoną jednak do poziomu kciuka.

Dzięki maksymalnemu skupieniu się na tej czynności, użytkownik może oderwać się od stresujących myśli. Brzmi banalnie? Może i tak, ale Pause naprawdę działa, w czym swój udział ma przede wszystkim świetny design user experience.