Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

E-girls zachęcają pokolenie Z do wstąpienia do wojska siląc się na militarny trend

Młodzi Amerykanie nie chcą iść do wojska. Jak ich do tego zachęcić? Filmiki na TikToku na pewno nie zaszkodzą.
.get_the_title().

U nas do wstąpienia do wojska zachęca Marianna Schreiber. Za oceanem sprawa prezentuje się nieco mniej cringe’owo, a trochę bardziej dystopijnie. Okazuje się, że na TikToku pojawiła się nowa fala e-girls, które zachęcają przedstawicieli pokolenia Z do wstąpienia do wojska. E-girls to takie influencerki z TikToka, które inspirują się emo, gotykiem i przede wszystkim K-popem oraz szeroko pojętą azjatycką popkulturą. 'E’ w nazwie odsyła oczywiście do ich naturalnego środowiska, którym jest internet.

Dziś stają się one istotnym elementem operacji psychologicznych związanych z amerykańskim wojskiem.

Nie idź na studia, zamiast tego zostań farmerem lub żołnierzem – mówi w jednym z filmików Lujan. Dziewczyna ma 21 lat i domalowane piegi, a do tego niezwykle często pozuje z karabinami i w pełnym rynsztunku. Na TikToku śledzi ją ponad 380 tys. osób, na Instagramie – 95 tys. Lujan za wrzucanie filmików chwalących wojsko dostaje pieniądze – jest zatrudniona przez amerykańską armię jako specjalistka od operacji psychologicznych.

@lunchbaglujan Replying to @chuuyoux ♬ Sex and the City (Main Theme) – TV Sounds Unlimited

@lunchbaglujan coolest job in the world #goarmy #101stairborne ♬ original sound – jenna

Ale Lujan nie jest jedyną e-girl, która wykorzystuje swój seksapil, by zachęcić przedstawicieli pokolenia Z do dołączenia do wojska. Podobnie robią także Bailey Crespo, 25-letnia Bella Porch, która faktycznie służyła w amerykańskim wojsku, Natalia Fadeev, która na TikToku działa pod pseudonimem Gun Waifu (ona akurat jest z Izraela, a nie ze Stanów Zjednoczonych), a także niezliczone gunfluencerki opatrujące swoje filmiki hasztagiem #militok.

Najciekawsze jest to, że takie treści są nie tylko kompletnie jawne, ale i często opłacane przez wojsko.

To już nie są czasy tajnych operacji, o których dowiadywaliśmy się po latach – a przynajmniej nie tylko. Po co to wszystko? Otóż pokolenie Z nie jest specjalnie zainteresowane przystąpieniem do wojska, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych. We wrześniu ubiegłego roku Pentagon poinformował, że aby zapełnić lukę w wojsku brakuje aż 25 proc., czyli 15 tys. poborowych. Młodych nie zachęca ani gratyfikacja finansowa, ani stereotypy związane z wojskiem. A gdyby nawet tak było, to i tak by się nie dostali – z badań z 2020 roku wynika, że aż 77 proc. Amerykanów w wieku od 17 do 24 lat zwyczajnie by się nie zakwalifikowało.

@nataliafadeevheard it since high school

♬ IVOXYGEN YOUNG KID Tiktok version ex – ️

@nataliafadeevbig ick for me

♬ original sound – Peng Sounds

Amerykańska armia nie od dziś ma wpływy w Hollywoodzie, ale to już nie wystarczy. Aby normalizować wojsko dla przedstawicieli pokolenia Z, musi inwestować w TikTokowe e-girls i rekrutację osób z Twitcha (na to przeznaczyła w ubiegłym roku miliony). Zwłaszcza e-girls to dla niej cenny nabytek, bo dziewczyny filmik po filmiku zmieniają postrzeganie tego, co może oznaczać bycie żołnierzem.

Social media są dziś dla wojska najpotężniejszym sposobem rekrutacji.

A jak sytuacja prezentuje się w Polsce? Choć można było przypuszczać, że wojna w Ukrainie zmieni nasze postrzeganie wojska, z październikowego sondażu IBRiS dla 'Rzeczpospolitej’ wynika, że tak się nie stało. 77 proc. osób w wieku od 18 do 29 lat jest przeciwko przywróceniu obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej. To jednocześnie mniej niż przed wybuchem wojny w Ukrainie.

@lunchbaglujanThank me for my cervix ✔️

♬ original sound – Ⓜ️.

@lunchbaglujanTag bestie / bae to let them know you got their back in WW3

♬ original sound – JoseZesty

Tekst: NS

SPOŁECZEŃSTWO