Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Gen Z – samotność w skomunikowanym świecie

Pokolenie Z jest często określane jako najbardziej samotne. Jak na ironię, obecnie jesteśmy również najbardziej połączeni. Jak pokolenie, które dorastało w czasach nieskończonej ilości sposobów na komunikowanie się, może być nękane samotnością?

Pokolenie Z, otoczone technologią od małego, buduje swoją własną markę w internecie, spędzając przy tym codziennie po kilka godzin w social mediach i żyjąc online w wielu przestrzeniach społecznościowych jednocześnie. W internecie można przecież ze sobą pisać, rozmawiać, nagrywać wideo, wspólnie grać czy tworzyć. Teoretycznie te działania powinny zapobiegać poczuciu samotności. A jednak jest zupełnie odwrotnie.

Media społecznościowe zaburzają również poczucie tego, czym jest przyjaźń, przedstawiając często nierealistyczną iluzję tego, co oznacza taka więź. Wystarczy, że przescrollujesz TikToka kilka razy, a zobaczysz piękne wideo grup przyjaciół, którzy świetnie się bawią i żartują. Takie filmy często wpływają na zdrowie psychiczne odbiorców, ponieważ ustanawiają odrealniony standard tego, jak wygląda i na czym polega posiadanie przyjaciół.

Przedstawiciele pokolenia Z mogą zyskać znajomych przede wszystkim w szkole bądź na studiach.

To jedyne miejsca, w którym mają ciągłą interakcję z innymi. Ale co w sytuacji, gdy również to zostało im odebrane? To, co wielu początkowo postrzegało jako krótką przerwę od stresu w życiu szkolnym czy uniwersyteckim, przekształciło się w falę samotności i odłączenia. Czas szybko zweryfikował, na czym polega różnica między przyjaciółmi a kolegami z klasy. W miarę przedłużania się kolejnych lockdownów większość młodych odczuła niszczące skutki dystansu społecznego, które dla wielu bardziej przypominały społeczną izolację. Nagle przeszliśmy od codziennych interakcji z dużą liczbą osób do momentu, w którym możemy się cieszyć, jeśli rozmawialiśmy z jednym lub dwoma przyjaciółmi.

Żadne żyjące pokolenie nie wyrażało większego zainteresowania poprawą świata.

Grupa indywidualistów z pasją do wprowadzania zmian

Jako społeczeństwo jesteśmy silniejsi i bardziej świadomi niż kiedykolwiek. Obecnie żyjemy w czasach, kiedy możemy komunikować się nie tylko z dowolną osobą ze świata, ale mamy również możliwość łączyć się w grupy. Wyznawcy każdej teorii, religii, osoby o podobnej wizji świata, podobnym guście, smaku czy poczuciu humoru mogą bez większego problemu odnaleźć siebie i stworzyć małą społeczność. Możemy również podejmować działania, uświadamiać innych, zmieniać stan wielu rzeczy – a wszystko to z perspektywy własnej kanapy. Z tego powodu w porównaniu z poprzednimi pokoleniami Gen Z jest najsilniejszą i najbardziej wpływową grupą jednostek.

Dzięki postępowi technologicznemu media społecznościowe umożliwiły nam utrzymanie kontaktu ze światem i otwarcie oczu na wiele niesprawiedliwości. Czy jednak, paradoksalnie, nie jest to największym nieszczęściem, które spadło przede wszystkim na najmłodsze pokolenie? Wydarzenia, które dzieją się na świecie, mają na nie większy wpływ niż na wszystkie poprzednie pokolenia, a dwudziestoczterogodzinny cykl informacyjny sprawia, że ​​zapaleni konsumenci cyfrowi wiedzą o wszystkich tragediach i cierpieniu ludzi na całym świecie. Bycie na bieżąco ze wszystkim prowadzi do poczucia lęku, depresji i wszelkiego rodzaju załamań nerwowych.

Photo by Liam Edwards on Unsplash.com

Wraz z rozwojem social mediów Gen Z przyjęło niezdrowe uzależnienie od życia online.

Online, które miało łączyć – dzieli

Przeciętny przedstawiciel pokolenia Z mieszkający w Wielkiej Brytanii spędza dziennie co najmniej 3 godz. i 23 min. w mediach społecznościowych. Nie wspominając o wysyłaniu wiadomości, sprawdzaniu e-maili i nie tylko. Nie pozostaje to oczywiście obojętne dla zdrowia psychicznego młodych ludzi, którzy w takim wieku chłoną jeszcze więcej. Szczególnie Instagram umożliwia porównanie swojego niekiedy prozaicznego i w naszym mniemaniu kiepskiego feedu z estetycznie perfekcyjnymi zdjęciami na profilach innych. Ze względu na ogromną ilość czasu, jaką młodzi ludzie spędzają na takich platformach, podświadomie porównują sposób, w jaki żyją, z życiem innych, co prowadzi do poczucia ciągłego nieszczęścia, że nie będziemy tacy piękni i szczęśliwi jak ludzie z internetu.

Mimo że miało być zupełnie inaczej, życie w naszych telefonach oddala nas od istot społecznych, którymi jesteśmy. Poprzez coraz większy związek z naszymi ekranami powoli zaczynamy tracić wzajemne połączenie z innymi ludźmi w świecie rzeczywistym. To prawie tak, jakbyśmy zapominali o komunikowaniu się i nawiązywaniu osobistych relacji między sobą. Czujemy się tak komfortowo z naszymi telefonami, że zaczynamy traktować je jako naszych towarzyszy, którzy zastępują nam bliskich.

Photo by Derick Anies on Unsplash.com

Samotność prowadzi do niepokoju, depresji czy myśli samobójczych.

Pokolenie ludzi samotnych

Samotność ma wiele twarzy. Nie musi oznaczać braku osób, z którymi możemy porozmawiać, zobaczyć się czy poradzić. Samotność można również odczuwać w zatłoczonym mieszkaniu czy na imprezie. Raport Talking Loneliness wykazał, że 54 proc. przedstawicieli pokolenia Z regularnie odczuwa samotność – liczba ta jest znacznie wyższa niż w przypadku innych pokoleń. Mimo tak powszechnego problemu, w dalszym ciągu 58 proc. z nich czuje się zbyt zawstydzone, żeby przyznać się do tego innym. Przyczyną samotności jest w dużym stopniu ciągnąca się izolacja społeczna, ale też przerzucenie się na życie online. Ludzie przyzwyczaili się do wrzucania na Instagram zdjęć czy nagrań uwieczniających jedynie dobre chwile. Oglądanie innych osób, które tryskają szczęściem podczas spotkań z przyjaciółmi, podróży czy imprez, jeszcze bardziej potęguje poczucie osamotnienia.

Nadmierne korzystanie z mediów społecznościowych sprawia, że podświadomie chcemy porównywać się z innymi. Ta pułapka może szybko sprawić, że ludzie będą kwestionować swoje wybory, swoje relacje i ogólnie zaczną czuć się nieodpowiednio sami ze sobą. Niestety, to poczucie nieadekwatności może być podstawową przyczyną chorób psychicznych, takich jak lęk i depresja. Dla młodszych pokoleń jest to ważne przypomnienie, że to, co widać w internecie lub to, co inni mogą przedstawiać, nie zawsze jest prawdziwe. Ciężko jednak to sobie uświadomić, kiedy nie ma się takiego porównania z życiem offline.

Photo by Andre Frueh on Unsplash.com

34 proc. pokolenia Z uważa, że ​​brakuje im pewności siebie.

Brak pewności siebie

Według raportu Teledentistry Smile Direct Club pokolenie Z jest najmniej pewną siebie grupą wiekową, a najlepiej pod czują się baby boomersi. Na samopoczucie każdego pokolenia wpływa m.in. czas i okoliczności, w których dorasta. Pokolenie Z nie ma pod tym względem łatwo. Trudno być pewnym siebie, będąc ciągle ocenianym online i offline i gdy o każdej wpadce może się dowiedzieć każdy.

Inne badanie wykazało, że ponad 1/3 przedstawicieli Gen Z unika różnych ról przywódczych właśnie ze względu na strach, obawę przed porażką i brak pewności siebie. Tyle samo uważa, że po prostu nie posiada wystarczającej odwagi.

Photo by Vitolda Klein on Unsplash.com 

Pokolenie Z, mimo ogromnej chęci zmieniania świata i poddawania w wątpliwość niemal wszystkiego, co na nim zastało, to zagubieni i samotni ludzie. Chcą zająć stanowisko w każdej sprawie – od zmian klimatycznych po równe płace, a ich pasja do wprowadzania zmian pokazuje, że nie poddadzą się bez walki. Jednak w pierwszej kolejności powinni zadbać o siebie. A to nie jest proste. Rada, aby zrezygnowali z mediów społecznościowych lub chociaż je ograniczyli, brzmi coraz bardziej nierealistycznie. Zdalna edukacja zmusza ich do spędzania kilku godzin dziennie przed ekranem, a w mediach społecznościowych niekiedy toczy się ich praca. Technologia się rozwija, a świat coraz bardziej przystosowuje się do tego postępu i próbuje za nim nadążyć. Trudno więc zrobić krok w tył. Kluczowe może być więc nie usunięcie przyczyny, a znalezienie rozwiązania.

Zdjęcie główne: Vasily Koloda/Unsplash.com
Tekst: MZ

SPOŁECZEŃSTWO