Jak algorytmy pogłębiają różnice światopoglądowe między kobietami a mężczyznami

Niedawno pisaliśmy o tym, że pogłębia się przepaść ideologiczna wśród kobiet i mężczyzn z pokolenia Z – podczas gdy kobiety stają się coraz bardziej liberalne, mężczyźni coraz bardziej konserwatywni. Z badań King’s College London wynika, że męscy przedstawiciele pokolenia Z są gorzej nastawieni do feminizmu niż boomersi. 16 proc. z nich uważa, że feminizm przyniósł więcej szkody niż pożytku, 1/5 sądzi, że Andrew Tate jest okej, 32 proc. lubi Jordana Petersona, a 37 proc. jest zdania, że termin 'toksyczna męskość’ nie jest do niczego potrzebny.
Młodzi mężczyźni na całym świecie opowiadają się przeciwko równości płci i aborcji, co przyczynia się do tego, że mężczyźni i kobiety mają coraz większy problem z nawiązaniem ze sobą więzi.
– Myślę, że obecnie panuje większa świadomość tego, że chociaż związki heteroseksualne są w dużej mierze korzystne dla mężczyzn, nie zawsze jest tak w przypadku kobiet. To właśnie Jane Ward trafnie nazywa 'tragedią heteroseksualności’: uwikłaniem heteroseksualności, mizoginii i toksycznej męskości w życie i doświadczenia heteroseksualnych kobiet – mówi Briony Hannell, socjolożka z Uniwersytetu w Sheffield.
Rosnąca świadomość feministyczna wśród młodych kobiet paradoksalnie przyczynia się z kolei do tego, że mężczyźni czują się coraz bardziej pokrzywdzeni i marginalizowani, a w efekcie coraz bardziej się radykalizują.
Postępowe ruchy zawsze spotykały się z ostrą reakcją – amerykańska feministka Susan Faludi nazwała to backlashem. W przypadku pokolenia Z kluczowe znaczenie miało #MeToo, dzięki któremu kobiety bardziej zbliżyły się do feminizmu. W tym samym czasie mężczyźni nie zdecydowali się jednak na sprawdzenie, jak może wyglądać nietoksyczna męskość – zamiast tego zwrócili się w kierunku takich osobowości internetowych jak Andrew Tate, który został oskarżony o handel ludźmi i gwałt. Wielu z nich za sprawą Tate’a weszło do króliczej nory pełnej teorii spiskowych na dziesiątki tematów, od katastrofy klimatycznej po imigrantów.
NEW: Young people’s attitudes to masculinity and women’s equality show signs of an emerging gender divide, with the views of men and women often differing more within younger, rather than older, generations.
Our latest culture wars study with @IpsosUK & @GIWLkings ?¬ᆲヌ️ pic.twitter.com/LovdiswGah
— The Policy Institute (@policyatkings) February 1, 2024
– Zarówno manosferę, jak i skrajną prawicę jednoczą seksistowskie, rasistowskie i antyimigranckie obawy dotyczące rzekomej 'feminizacji społeczeństwa’ poprzez 'złagodzenie’ męskości – to znaczy zwiększenie wrażliwości i ekspresji emocjonalnej mężczyzn – wyjaśnia Hannell. Algorytmy jeszcze bardziej polaryzują kobiety i mężczyzn, zsyłając ich do zupełnie innych zakątków internetu. Ma to ogromny wpływ na przedstawicieli pokolenia Z, którzy od dziecka spędzają w internecie ogromne ilości czasu. Należy też pamiętać o sposobie działania algorytmów na różnych platformach – na przykład w przypadku TikToka jest on niezwykle sztywny. – Jeśli po raz pierwszy dołączyłeś do witryny i obejrzałeś do końca jeden film o kotach, prawdopodobnie zobaczysz wiele filmów o kotach. To samo dotyczy treści konserwatywnych lub seksistowskich – mówi Genavee Brown, badaczka psychologii społecznej na Uniwersytecie Northumbria.
Czy firmom technologicznym to przeszkadza? Niespecjalnie, bo nie od dziś wiadomo, że najbardziej angażujące są te treści, które wzbudzają największe emocje – czyli to właśnie one przynoszą największe pieniądze.
Niektóre platformy specjalnie stosują algorytmy, które promują takie treści – sygnalistka Frances Haugen twierdziła, że tak jest w przypadku Facebooka. Oczywiście sytuacja mężczyzn we współczesnym świecie wcale nie wygląda różowo – choćby ze względu na pogarszające się warunki ekonomiczne – jednak wielu z nich znalazło proste wyjaśnienia swojego niełatwego położenia, obwiniając za wszystko feministki, emigrantów czy osoby transpłciowe i w efekcie zignorowali strukturalne przyczyny swoich problemów. Czy da się coś z tym zrobić? Jako że rządzące internetem firmy z pewnością nie zmienią swojego modelu działania, można by powiedzieć, że warto spędzać w sieci mniej czasu. To jednak, jak wiadomo, wcale nie jest takie proste.
Tekst: NS