Jak wygląda życie (niemal) bez kobiet? Fotografka uwieczniła codzienność na Wyspach Owczych

W swojej książce norweska fotografka udokumentowała to, jak skoncentrowanie na tradycyjnych rolach płciowych spowodowało brak równowagi płci w jednym z najbardziej odizolowanych regionów Danii. Kiedy Andrea Gjestvang po raz pierwszy zaczęła pracować nad projektem ’Atlantic Cowboy’ w 2014 roku, na Wyspach Owczych było niemal 2 tys. więcej mężczyzn od kobiet.

W skali regionu to pokaźna suma, ponieważ populacja Wysp Owczych wynosiła wtedy mniej niż 50 tys. osób.

W większości przypadków kobiety wyjeżdżają z Wysp Owczych do Kopenhagi lub innych europejskich miast na studia. — Można tam studiować pedagogikę lub pielęgniarstwo, ale jeżeli szukamy kierunku bardziej akademickiego lub kreatywnego, trzeba wyjechać za granicę — komentuje Gjestvang — Jeśli te kobiety później wracają, nie ma tam dla nich pracy.

Wyspy Owcze są regionem w dużej mierze chrześcijańskim. To ostatni z rejonów nordyckich, który wprowadził możliwość małżeństw par jednopłciowych.

Co ciekawe, wielu mężczyzn pochodzących ze społeczności rybackich i rolniczych tworzy różnego rodzaju rodziny, często mieszkając z braćmi lub jednym z rodziców. — Wielu chłopców rzuca szkołę w wieku 15 czy 16 lat i zaczyna uprawiać rybołówstwo z ojcem, wujem lub dziadkiem. Społeczeństwo się zmienia i coraz więcej mężczyzn studiuje, ale i tak częściej decydują się kontynuować życie, które zapoczątkowali ich przodkowie — mówi autorka zdjęć.

Zdjęcia: Andrea Gjestvang
Tekst: OP