Osoby w kryzysie bezdomności z Kalifornii przez rok dostawały 750 dolarów miesięcznie
Ben Henwood, profesor na USC Suzanne Dworak-Peck School of Social Work, we współpracy z organizacją non-profit Miracle Messages przeprowadził eksperyment w zakresie dochodu podstawowego.
103 osoby w kryzysie bezdomności z hrabstwa Los Angeles i San Francisco Bay Area przez rok otrzymywały 750 dolarów miesięcznie.
Są już dostępne wyniki z pierwszego półrocza, dzięki którym możemy się przekonać, czy tego rodzaju rozwiązanie może poprawić sytuacje osób w kryzysie bezdomności. 103 osoby, które wzięły udział w badaniu, zostały wybrane losowo. Miały średnio 48 lat, a 78 proc. z nich należało do mniejszości etnicznych. To, jak przekonuje Henwood, mniej więcej odzwierciedla populację osób w kryzysie bezdomności w Los Angeles.
Wyświetl ten post na Instagramie
To drugi eksperyment tego typu, który przeprowadza Miracle Messages. W pierwszym 14 osób w kryzysie bezdomności dostawało po 500 dolarów miesięcznie, dzięki czemu aż 2/3 z nich mogły sobie zapewnić dach nad głową. Pieniądze wykorzystywane w eksperymentach z dochodem podstawowym nie pochodziły od rządu. W przypadku drugiego badania zapewniło je m.in. organizacja non-profit Google i Homeless Policy Research Institute.
Na co wydane zostały pieniądze podczas drugiego eksperymentu?
– Zaobserwowaliśmy, że większość pieniędzy wydawana jest na mieszkalnictwo i zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego – założyciel Miracle Messages, Kevin F. Adler. – Ludzie wydawali pieniądze także na pilne potrzeby rodzinne, opiekę nad dziećmi i inne podstawowe rzeczy. Badacze ustalili, że 1/3 środków przeznaczona została na żywność, 20 proc. na mieszkanie, 11-12 proc. na odzież i transport, 6 proc. na opiekę zdrowotną, a 13 proc. na inne wydatki. Jak podaje Henwood, tylko 2 proc. poszło na alkohol, narkotyki lub papierosy – i przeważnie były to właśnie papierosy. Dzięki tym środkom osoby biorące udział w eksperymencie mogły stać się bardziej niezależne i stanąć na nogi.
Największą zmianą była liczba osób, która opuściła schroniska dla osób w kryzysie bezdomności i zapewniła sobie mieszkania – na początku w schroniskach przebywało 30 proc., a pod koniec już 12 proc.
– Te pieniądze zmniejszyły liczbę osób pozbawionych schronienia, skróciły czas przebywania bez dachu nad głową i sprawiły, że ludzie mniej odczuwali brak bezpieczeństwa żywnościowego – mówi Adler. – Wydajemy setki milionów na bezdomność i sytuacja się nie poprawia. Jeśli jesteśmy w stanie przekazać pieniądze bezpośrednio osobom doświadczającym bezdomności, a one wykorzystują je lepiej niż my, musimy przyjrzeć się temu, jak wydajemy fundusze i rozwiązać ten problem.
Tekst: NS
Zdjęcie główne: Ev/Unsplash