Według ekspertów ciągłe rozpamiętywanie zakończonych związków może być dla nas niebezpieczne. — Nawet jeśli po zerwaniu nie mamy już kontaktu z naszymi byłymi, natrętne rozmyślanie może przytrzymywać związek przy życiu — mówi Lisa Marie Bobby, psycholożka i założycielka Growing Self Counseling & Coaching w Denver. Przywiązanie w wielu przypadkach jest tak mocne, że bez względu na własne dobro chcemy wrócić do naszych eks.

Specjaliści wyróżnili alarmujące oznaki, na które powinniśmy uważać po zerwaniu.

Najczęściej spotykany ma być brak kontroli nad własnymi myślami. — Jeśli myśli o eks pojawiają się znikąd i niekoniecznie są czymś spowodowane, powinna zapalić się nam czerwona lampka — mówi terapeutka Pamela Larkin.

Kolejna oznaka dotyczy ona rozmyślania nad związkiem w wolnych chwilach — kiedy budzimy się rano czy zmierzamy do pracy. — Gdy w naszych umysłach pojawia się pusta przestrzeń, pochłania ją myślenie o eks — dodaje psycholożka.

Sygnałem ostrzegawczym jest również chęć przypadkowego spotkania byłego partnera. Nieustanne odwiedzanie miejsc, w których często się pojawia, nie oznacza nic dobrego.

Czerwona lampka powinna wam się także zapalić, gdy bliscy zwracają wam uwagę na to, że często mówicie o eks. — Jeśli myślisz o swoim byłym przez cały dzień, prawdopodobnie mówisz o nim jeszcze więcej — komentuje Larkin.

Ostatnim i dość oczywistym sygnałem jest stałe sprawdzanie social mediów naszych byłych.

Czy możemy z tym w jakikolwiek sposób walczyć? Według psychologów tak. Musimy jednak pamiętać, że rozpamiętywanie jest często jednym z etapów dochodzenia do siebie po zerwaniu.

Jednym z rozwiązań problemu ma okazać się znalezienie nowego hobby. — Może to być coś dużego, jak powrót na studia lub coś prostszego, jak nauka gotowania — podsumowuje Pamela Larkin. — Jest to sposób na celowe rozproszenie natrętnych myśli.

Zdjęcie główne: Tiago Bandeira/Unsplash.com
Tekst: OP