Jak wygląda sex pokolenia Z?

Młodzi ludzie niosą za sobą wręcz rewolucyjne zmiany – na rynku pracy, w sposobie odżywiania czy picia alkoholu, z którego masowo rezygnują. Pokolenie Z to również adaptacja w świecie technologii, ale i inne podejście do seksu, większa swoboda i tolerancja odmienności. Jego przedstawiciele wyłamują się z binarnych pojęć płci i seksualności.

Zwiększona akceptacja wobec środowiska LGBT w społeczeństwie oznacza, że młode pokolenie ma w sobie odwagę, aby mieć niebinarny pogląd na orientację seksualną w sposób, w jaki nie miały go poprzednie pokolenia. Podczas gdy millenialsi dorastali, oglądając teledyski Britney Spears czy Christiny Aguilery, wzdychając do aniołków Victoria’s Secret lub, o zgrozo!, trafiając co jakiś czas na masturbujących się mężczyzn podczas wieczorów na Omegle, pokolenie Z kształtowało swoje podejście do seksualności obserwując jednocześnie rosnącą popularność #bodypositive i rewolucję związaną z #MeToo.

Młodzi są zdecydowanie najbardziej tolerancyjnym pokoleniem, są otwarci – ponad 1/3 badanych przedstawicieli generacji Z zdecydowanie zgadza się z tym, że płeć nie definiuje ludzi już tak bardzo jak kiedyś.

Widać to chociażby na prostym przykładzie dotyczącym ich wyborów zakupowych. Większość, bo 56 proc., kupuje obecnie ubrania zaprojektowane nie tylko dla ich płci.

52 proc. Pokolenia Z w Stanach Zjednoczonych nie identyfikuje się jako osoby ściśle heteroseksualne. W Wielkiej Brytanii to nawet 66 proc.

1. Generacja Z to generacja LGBT

72 proc. wszystkich amerykańskich dorosłych przedstawicieli LGBT z Generacji Z identyfikuje się jako biseksualiści. Oznacza to, że prawie 12 proc. wszystkich dorosłych z Pokolenia Z jest biseksualnych. Około 2 proc. to geje, lesbijki lub osoby transpłciowe. Dla porównania – około połowa millenialsów LGBT twierdzi, że jest biseksualna.

Naukowcy zastanawiają się, skąd w tym pokoleniu taki wzrost deklarujących się jako osoby LGBT. Niewątpliwie związane jest to z większą sympatią młodych ludzi do zagadnień związanych z tożsamością płciową czy seksualnością i ich otwartością na eksperymenty. Badaczka Hannah Shrimpton mówi, że te wyniki są częściowo spowodowane młodzieńczym pragnieniem zbadania tożsamości.

Cofając się nieco w przeszłość, nawet millenialsi dorastali w świecie, w którym osoby LGBT nie były widoczne. Tymczasem przedstawiciele Generacji Z nie boją się już głośno o tym mówić, a nawet wykrzykiwać swoje poglądy. Postęp w tym zakresie jest ogromny. Przyczynił się do tego niewątpliwie internet, który stał się bezpiecznym miejscem dla osób o innej niż heteroseksualnej orientacji. To właśnie tam 75 proc. queerowej Generacji Z robi swój pierwszy coming out. Internet stał się miejscem tworzenia grup, udzielania sobie wsparcia czy przede wszystkim zdobywania informacji.

Photo by Mary Y on Unsplash

Ubiegłoroczne badanie ABC Australia Talks wykazało, że 40 proc. osób w wieku od 18 do 24 lat jeszcze nigdy nie uprawiało seksu. Ich aktywność seksualna jest na takim samym poziomie jak aktywność osób w wieku 75 lat lub starszych.

2. Hookup culture

Wiele badań dowodzi, że aktywność seksualna młodych ludzi systematycznie spada. To dość nieoczywisty wniosek, bo również stosunek kolejnych pokoleń do seksu wydaje się być coraz luźniejszy. Dużo się mówi o popularności hook up culture, która jest pewnym znakiem naszych czasów. Hookup culture akceptuje i zachęca do przypadkowych spotkań seksualnych, często jednorazowych. Niewątpliwie ma swoich zwolenników, ale jednak mimo wszystko tendencja jest spadkowa. Badania w czasopiśmie medycznym JAMA Network Open dowodzą, że odsetek nieaktywnych seksualnie mężczyzn w wieku 18-24 lata wzrósł z 18,9 proc. w latach 2000-2002 do 30,9 proc. w latach 2016-2018. Wiek, w którym młodzi decydują się na swój pierwszy raz, w wielu krajach rośnie – np. w Holandii z 17,1 lat w 2012 roku urósł do 18,6 w 2017 – ale w innych spada, więc nie ma jednej zasady w tej kwestii, np. w USA nastolatkowie doświadczają pierwszego razu nie w wieku 18 lat, jak było to do pewnego czasu, a 16 lat.

Powodów spadku aktywności seksualnej może być wiele. Najczęściej mówi się o presji ekonomicznej, rosnącym poziomie lęku młodych ludzi, ich słabnącej psychice, powszechnym stosowaniu leków przeciwdepresyjnych, chemii, która jest wszędzie i zaburza pracę hormonów, spadku poziomu testosteronu, pornografii, rosnącej popularności takich urządzeń jak np. wibratory, rozpraszających smartfonach, nadmiarze informacji i bodźców, słabym śnie i otyłości.

Photo by Roman Khripkov on Unsplash

Tylko 37 proc. badanych przedstawicieli Pokolenia Z przyznaje, że uprawia seks raz w miesiącu lub częściej. Dla porównania robi to 62 proc. millenialsów w wieku 24-29 lat oraz 67 proc. osób po trzydziestce. Dodatkowo ci młodsi częściej udają orgazmy – 10 proc, podczas gdy w przypadku millenialsów to tylko 6 proc. A co z bardziej fantazyjnym seksem, np. z trójkątami? 42 proc. przedstawicieli Pokolenia Z rozważyłoby tę propozycję. Zrobiłoby tak też 30 proc. przedstawicieli starszego pokolenia.

Niektórzy mówią już o recesji seksualnej, inni z kolei twierdzą, że ludzie zaczęli po prostu stawiać na jakość, a nie na ilość. Łatwiej dostępna edukacja seksualna nauczyła wielu mówić 'nie’, gdy nie mają ochoty na stosunek. Seks przestał być tematem tabu, a młodzi ludzie są coraz bardziej świadomi. Powszechniejszy  i łatwiejszy dostęp do pornografii również spowodował, że nastolatkowie nie mają takiego ciśnienia na szukanie partnerów seksualnych. A jeśli już dojdzie do zbliżenia, nierzadko zdarza się, że chłopcy próbują różnych chwytów i czynności, które znają właśnie z porno, co niekoniecznie podoba się początkującym dziewczynom.

Przedstawiciele gen Z może i mniej uprawiają czysto fizycznego, osobistego seksu, ale angażują się w więcej czynności seksualnych.

3. Seks 2.0

Czy więc Pokolenie Z naprawdę uprawia mniej seksu? – Nie, jeśli zaakceptujesz, że 'seks’ został przedefiniowany – mówi psycholog z Melbourne, dr Matthew Berry. Przedstawiciele gen Z może i mniej uprawiają czysto fizycznego, osobistego seksu, ale angażują się w więcej czynności seksualnych. Nierzadko się zdarza, że 13-15-latkowie zaczynają wysyłać sobie nagie zdjęcia na Snapchacie.

Dr Berry wyróżnia dwa rodzaje pobudzenia – dopaminergiczny, który wywodzi się z bodźców wzrokowych, oraz serotoninergiczny, który wiąże się z bliskością emocjonalną. Wiele młodych osób nie doświadczyło takiej intymności, a rezultatem są coraz częstsze zaburzenia erekcji w realnych sytuacjach u młodych mężczyzn. Dzięki powszechności pornografii, masturbacji i seksu cyfrowego, Pokolenie Z czuje się bardziej komfortowo, wyrażając swoją seksualność przy pomocy technologii.

W przeciwieństwie do realnego seksu, stymulacja seksualna online jest stale dostępna – poczynając od nagich snapów, a kończąc na bezmyślnym przewijaniu Tindera. Mimo zwiększonej dostępności pobudek dopaminergicznych, nasze mózgi nadal nie są do tego przyzwyczajone i w dalszym ciągu ich nadmiar, z którym się obecnie zmagamy, prowadzi do pobudzenia i utraty koncentracji.

Photo by Julio Tirado on Unsplash

Netflix czy scrollowanie mediów społecznościowych przed snem skutecznie odwraca uwagę od siebie nawzajem.

4. Guilty pleasure

Duży wpływ na spadek znaczenia sexy wśród młodych mają media społecznościowe. Taki wniosek można wyciągnąć po badaniu SKYN Condoms Sex & Intimacy Survey z 2019 roku. W ankiecie wzięło udział 2 tys. amerykańskich 18-22-latków z pokolenia Z. Okazało się, że tylko 55 proc. badanych chętniej zrezygnowałoby na rok z mediów społecznościowych niż z seksu. Niewiele mniej osób poświęciłoby seks, żeby móc dalej przeglądać Instagrama i TikToka.

Jednak to zestawienie może tworzyć zgrany duet. Adolfo Aranjuez, naczelny 'Archer’ – magazynu o seksualności i tożsamości płciowej – mówi, że seks jest częścią osobistego budowania marki w mediach społecznościowych – Neoliberalizm jest teraz tak zakorzeniony, że twoja tożsamość jest częścią twojej osobistej marki – a seks jest główną częścią marki gen Z – tłumaczy Aranjuez.

Obserwacje Gigi Engle, certyfikowanej edukatorki seksualnej i pedagoga, wydają się potwierdzać tę teorię. Mówi ona o wciąż istniejącej powszechnej potrzebie młodych dziewczyn, które chcą być obiektami seksualnymi. – Walidacja opiera się na tym, czy chłopcy chcą uprawiać z tobą seks, czy nie. To naprawdę przygnębiające, że widzimy tak potężny wzrost postaw feministycznych i zwrot w kierunku pozytywnego nastawienia do seksu, ale kiedy patrzysz na dzieci z gimnazjum i liceum, nadal znajdują się w tym dziwacznym miejscu, w którym myślą, że wszystko kręci się wokół ich seksualnego pożądania – tłumaczy Engle. A te 'dzieciaki’ przekładają przecież wszystko na internet i to tam chcą kreować swój idealny wizerunek.

Photo by Karsten Winegeart on Unsplash

Generacja Z to pierwsze całkowicie cyfrowe pokolenie. Ci młodzi ludzie niosą ze sobą zmiany, a ich nawyki, zwyczaje i upodobania często stanowią przedmiot badań naukowców. Ich seksualność dla wielu również stanowi ciekawe zagadnienie ze względu na takie praktyki jak chociażby cyfrowe randki. Niektórzy spekulują, że spadek ich aktywności seksualnej może być pierwszą oznaką szerszego wycofania się z fizycznej intymności, która w przyszłości będzie dotyczyła również dorosłych.

Zdjęcie główne: kadr z „Sex Education”/Netflix
Tekst: Marta Zinkiewicz

SPOŁECZEŃSTWO