Teoria, że mężczyźni ewoluowali, aby polować, a kobiety, aby zbierać, jest błędna

Do niedawna powszechne było przekonanie, że w społeczeństwach zbieracko-łowieckich to mężczyźni zajmowali się polowaniem, a kobiety szukaniem i zbieraniem pożywienia. Sądzono też, że to właśnie łowiectwo było głównym motorem ewolucji człowieka. Zgodnie z tą teorią podział pracy naszych przodków wynikał z biologicznych różnic między mężczyznami a kobietami.
Teoria zyskała na znaczeniu w 1968 roku, kiedy to antropolodzy Richard B. Lee i Irven DeVore opublikowali Man the Hunter, zbiór artykułów naukowych zaprezentowanych dwa lata wcześniej na sympozjum na temat współczesnych społeczeństw zbieracko-łowieckich. W książce wykorzystano dowody etnograficzne, archeologiczne i paleoantropologiczne, aby wykazać, że łowiectwo napędzało ewolucję człowieka i zaowocowało zestawem unikalnych cech. Jako że to rzekomo jedynie mężczyźni polowali, zwolennicy teorii Człowieka Łowcy założyli, że ewolucja oddziałuje przede wszystkim na mężczyzn, którzy ją napędzają, a kobiety są jedynie biernymi beneficjentkami tych zmian.
Współczesna badania coraz śmielej zaprzeczają tej teorii.

Liczne badania wytrzymałościowe wykazały, że to kobiety są lepiej przystosowane fizjologicznie do takiego wysiłku jak bieganie w maratonach. W dużej mierze odpowiada za to estrogen i funkcje, które ten hormon pełni. Mięśnie są bardziej wrażliwe na działanie ochronne po wysiłku fizycznym, metabolizm się zwiększa, a reakcja organizmu na insulinę się reguluje i pomaga w zapobieganiu rozpadowi mięśni podczas intensywnych ćwiczeń. Ponadto wydaje się, że estrogen działa stabilizująco na błony komórkowe. Mężczyźni z kolei są lepsi w krótkich, mocnych ćwiczeniach siłowych typu trójbój.
Uważa się, że pierwsi ludzie ścigali swoją zdobycz, musieli więc biegać na długie dystanse.
Co więcej, liczne zapisy, znaleziska archeologiczne, a także badania etnograficzne społeczności łowców-zbieraczy żyjących w ten sposób jeszcze 100 lat temu wskazują, że kobiety aktywnie uczestniczyły w polowaniach. Antropolodzy przyglądają się również szkieletom kobiet i mężczyzn neandertalczyków. Okazuje się, że nie różnią się one od siebie pod kątem ‘zużycia’. Wskazuje to na to, że przedstawiciele obu płci musieli robić to samo – od polowania na duże zwierzęta łowne po przetwarzanie skór.

U mężczyzn żyjących w paleolicie górnym – okresie trwającym od ok. 45 tys. do 10 tys. lat temu – rzeczywiście częściej występowały urazy okolicy łokcia, zwane łokciem tenisisty. Może to oznaczać, że mężczyźni częściej niż kobiety rzucali włóczniami. Nie jest to jednak równoznaczne z tym, że kobiety nie polowały. W tym okresie wynaleziono łuk i strzały, sieci myśliwskie i haczyki wędkarskie.
Co więcej, w paleolicie górnym kobiety i mężczyzn chowano w ten sam sposób, z tymi samymi przedmiotami, co sugeruje, że społeczności, w których żyli, nie miały hierarchii społecznej opartej na płci.
Obserwacje współczesnych społeczeństw żerujących lub tych, które funkcjonowały jeszcze w XX wieku, dostarczają bezpośrednich dowodów na udział kobiet w polowaniach. Najczęściej cytowane przykłady dotyczą ludu Agta z Filipin, gdzie kobiety polują podczas menstruacji, ciąży czy karmienia piersią i odnoszą takie same sukcesy łowieckie jak mężczyźni.
Tekst: MZ