5 rzeczy, które można zrobić na Nocnym Targu Towarzyskim

1. Smakować
Na Nocnym Targu Towarzyskim można przede wszystkim dobrze zjeść (w końcu to inicjatywa MyTuJemy – jednego z najpopularniejszych kulinarnych blogów rodem z Wielkopolski).
Nieważne, czy wasze serca biją dla sushi i onigiri, czy dla soczystych hamburgerów – każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Dania i na słodko i na słono, rodem z Dalekiego Wschodu, Indii, Stanów, Hiszpanii, Belgii czy w bardziej swojskich, polskich klimatach. Najciekawsze foodtrucki z Poznania parkują właśnie na Kolejowej, byście mogli próbować do woli w doborowym towarzystwie. A do tego w sobotę na specjalnych pokazach pojawią się prawdziwe kulinarne gwiazdy – Gaja Kuroń, Kurt Sheller czy Robert Makłowicz.

2. Zasłuchać się
Kiedy już wasze brzuchy zapełnią się lokalnymi frykasami, a gastrofaza zostanie zaspokojona, możecie spokojnie rozsiąść się i posłuchać.
Muzyki bowiem na Nocnym Targu Towarzyskim nie brakuje.
KAEN, Kacper HTA, VNM, Madox, OWN GOLD GANG, PiąTy feat. Sandra Lewandowska, DSR, WySzo, JUTRØ, Kosa, Czeluść – to tylko niektóre kapele i wykonawcy, których spotkacie na Kolejowej. Słuchać można zarówno na leniwca, wprost z leżaków, jak i tanecznie – z parkietu.


3. Iść na shopping / kupować
Targi Vintage, Wielka Wyprzedaż Winyli, Targi Rowerowe czy Towarzyski Targ Roślinny to doskonała okazja, by zaspokoić haul zakupowy.
Rośliny rodem z Instagrama, ciuchy w klimacie retro i inne dobra kuszą w niedzielne popołudnia.
Warto śledzić plan spotkań, bo co jakiś czas każdy pasjonat może mieć okazję do wypatrzenia prawdziwych perełek.

4. Pośmiać się
Nic tak nie zapowiada udanego weekendu jak czwartkowy stand-up w towarzystwie zimnego piwa oraz pachnących zapiekanek. Michał Leja, Damian Skóra, Wojtek Pięta, Michał Kutek czy Jacek Stramik dbają o dobre nastroje podczas wieczornego podjadania. Są improwizacje, dyskusje z publicznością i spora dawka endorfin, pozwalająca przetrwać piątek w biurze lub na uczelni.

5. Włączyć tryb slow
Piasek, leżaki, migoczące nad głową lampy, wznoszone toasty i apatetyczne zapachy wokół – Nocny Targ Towarzyski to przede wszystkim okazja do chillu. Tu można przysiąść, napić się, pogadać, przewietrzyć umysł i nabrać sił na nadchodzący tydzień.
Każdy jest tu mile widziany bez względu na wiek, płeć czy… gatunek – na NTT można wpadać także z czworonogami.
A jeśli to za mało, to dodatkowo można odprężyć się na warsztatach, np. z tworzenia kul kokedam czy sitodruku lub wziąć udział w szkolnej dyskotece, a nawet fake wedding, czyli weselisku bez ślubu i zobowiązań.


Tekst i zdjęcia: Marta Buzalska