BEZMYŚLNIK nr 9, czyli absurdy konsumpcyjnego świata. Zobacz, czego nie potrzebujesz, żeby żyć szczęśliwie
Znacie już bardzo dobrze tę serię, więc jedziemy z tym koksem! Oto dzisiejsza lista:
Co chwilę pojawiają się nowe doniesienia o jakichś niefajnych trendach randkowych – od mostingu przez orbiting i wiele innych, aż po przedświąteczny scroogeing. Nic więc dziwnego, że wiele osób może mieć zwiększoną czujność podczas zawierania kolejnych znajomości.
Boimy się, że coś nie wypali i stracimy chęci, nadzieje, ale też trochę kasy wydanej na randkowy look czy na samo spotkanie.
Dlatego niektórzy mogą uznać za dobry pomysł zainwestowanie w rozwiązania wielokrotnego użytku. Jak np. ten bukiet róż przyczepiany na zarost.
Nietuzinkowy look i współczesny romantyzm: odfjkowane!
Zlitujcie się jednak nad swoją wybranką czy wybrankiem – nie będą mogli się skupić na rozmowie i nie będą wiedzieli, gdzie oczy podziać. Choć pewnie skupią je na drzwiach wyjścia ewakuacyjnego, by wykorzystać odpowiedni moment na ucieczkę.
Cena zawieszek to ok. 44 złote.
„Wyciśnij z siebie cały stres za pomocą tej wypełnionej sztuczną ropą sakiewki. Ona sprawi, że będziesz trzymać ręce z dala od pryszczy na swojej twarzy, zwłaszcza że tu osiągniesz znacznie bardziej spektakularne efekty” – zachęca sprzedawca w opisie. Niestety produkt nie ma jeszcze żadnej opinii od ewentualnych klientów, więc nie wiemy, czy te zapewnienia pokrywają się z rzeczywistością.
Biorąc jednak pod uwagę, że kanał na YouTubie dr Pimple Popper, czyli dermatolożki-celebrytki, która na swoich filmikach prezentuje m.in. właśnie wyciskanie przeróżnych zmian skórnych, ma 5,77 mln subskrypcji – jesteśmy pewni, że ktoś już ten gadżet zakupił. Może nabyło go nawet 5 milionów osób. Nie wiemy i nie chcemy wiedzieć – nie dawajcie znać w komentarzach, nie podsyłajcie zdjęć! To nie nasza estetyka 😉
Podpisano: Team Zwolenników Folii Bąbelkowej
Koszt tego gadżetu to ok. 78 złotych.
Polacy jedzą mniej mięsa, cały świat je mniej mięsa. Tylko ty nie jesz mniej mięsa i czujesz się z tego powodu dyskryminowany?
Opracowujesz po nocach maszynę do podróży w czasie, żeby się przenieść do epoki kamienia łupanego, gdzie byłbyś królem jaskini za przytachanie do niej świeżo upolowanego mamuta?
A teraz, żeby nie zostać wykluczonym z grona znajomych, szamiesz jak królik zieleninę na lunach, a w domu rzucasz się na parówki, kaszanki, pasztety?
Jeśli na choć jedno z powyższych pytań odpowiedziałeś „tak”, to z dużym prawdopodobieństwem już knujesz zemstę. Ta bombka może ci pomóc w realizacji tego niecnego planu.
Zaprosiłbyś wszystkich na Wigilię do siebie; na stole same postne potrawy, a na choince – boczek!
Dla wzmocnienia efektu i odegrania się na bliskich za całoroczną wegepropagandę kupisz choćby i sto bombem. Tylko przemyśl to jeszcze, bo po takim numerze spędzisz następne święta wyłącznie ze swoim psem. O ile przeżyje tegoroczne – bo może zechcieć zjeść te boczusie!
Koszt bombki to ok. 55 złotych.
4. Broszka w kształcie gumy do żucia
„Moda jest bronią, która pomaga przetrwać w warunkach codziennego życia” – mawiał amerykański fotograf Bill Cunnigham. „Zawsze ubieraj się tak, jakbyś szła na spotkanie ze swoim największym wrogiem” – twierdziła modelka i projektantka Kimora Lee Simmons.
„Styl to sposób na zamanifestowanie tego, kim jesteś, bez konieczności mówienia” – dodawała stylistka i projektantka Rachel Zoe.
Jak się ma do tego broszka w kształcie gumy do żucia? Nie znaleźliśmy niestety żadnego cytatu pasującego do tego tematu. Wydaje nam się, że to dość przypadkowa historia. Do jej powstania pewnie doszło, gdy ktoś faktycznie zlokalizował na swoim ubraniu przyklejoną gumę do żucia. Ktoś inny zwrócił mu uwagę. Żeby nie wyjść na ofiarę losu, nieszczęśnik powiedział, że to taka broszka, a ta druga osoba, nie wiedząc co odpowiedzieć, stwierdziła, że „aha, ok”.
Zachęcony tą entuzjastyczną reakcją człowiek z gumą na ciuchu postanowił rozpocząć regularną produkcję broszek.
Koszt broszki to ok. 81 złotych.
5. Nic
Być może nasza bezmyślnikowa seria do ciebie przemawia i złożyłeś sobie obietnicę niewydawania kasy na tego typu głupoty. Z drugiej strony – może cię kręcić samo wydawanie kasy. Żyjemy w czasach konsumpcjonizmu, gdzie zakupoholizm ma się aż za dobrze.
Jak więc połączyć te dwie targające tobą sprzeczności, by nie kupić żadnego kolejnego bezmyślnego gadżetu, ale jednak sprawić sobie jakąś małą zakupową przyjemność?
Możesz kupić sobie nic. Choć producent sugeruje, że najlepiej je wręczyć komuś, kto ma już wszystko. Na stronie z ofertą sprzedaży jest już 135 opinii klientów o tym produkcie. Tyle osób zapłaciło za nic ponad 40 złotych. Niby wiemy, że to taki prank, ale jednak coś tu poszło mocno nie tak.
Jeśli już jednak bardzo musisz te nic mieć, to napisz choćby na fejsie, że chętnie kupisz. Na pewno ktoś sprzeda ci je taniej.
Koszt niczego to ok. 40 złotych.
Zdjęcie główne (od lewej): UrabnOutfitters.com, Firebox.com, UrbanOutfitters.com
Tekst: KD