Biznes młodego chłopaka jest dziś wart miliony funtów. A wszystko przez zakład o rzuceniu szkoły
Historia młodego chłopak z Milton Keynes w Anglii jest zarówno budująca, jak i całkiem zabawna. 17-latek, jak większość osób w jego wieku, miał dość szkoły. Jego ojciec był jednak nieustępliwy. Pewnego razu zażartował nawet, że dopiero w momencie, gdy na jego koncie pojawi się kwota 100 tys. funtów, może rozważać porzucenie edukacji. Ku zdumieniu rodzica, jego słowa stały się katalizatorem zmian dla przedsiębiorczego Tylera Balla. Nazwisko chłopaka i problemy jego młodszego brata przyczyniły się do narodzenia rewolucyjnego pomysłu. 20-letni Tyler któregoś dnia zauważył, że brat używa całej kolekcji groźnie wyglądających nożyczek, by usunąć owłosienie z jąder. Chcąc uchronić go przed odcięciem cennego wyposażenia, wpadł na pomysł bezpiecznej maszynki przeznaczonej wyłącznie do tych celów. Razem z 40-letnim znajomym swojego ojca – Mattem Edge – założyli markę BALLS, która dzisiaj sprzedaje swoje towary w 150 krajach na całym świecie.
Szacuje się, że do dziś firma warta jest 9 mln funtów. To trochę więcej niż 100 tys funtów, których pragnął dla syna ojciec.
Tyler już jako nastolatek wiedział, że nie chce iść na studia. Nie interesowało go chodzenie na wykłady i zdawanie egzaminów. Za to od zawsze miał żyłkę do interesu. Zaczynał od sprzedawania słuchawek i ładowarek do iPhone’a za pośrednictwem chińskiego giganta e-commerce Alibaba. Sam później przyznał, że była to najlepsza lekcja biznesu, jakiej mógł wówczas doświadczyć. Co najważniejsze, zajęcie to dawało mu masę radości.
Gdyby nie przypadkowe spotkanie z młodszym bratem w łazience, być może Tyler Ball nie byłby teraz milionerem.
Stworzył łatwy w obsłudze trymer do usuwania owłosienia z bardzo delikatnych jąder. Bez ryzyka zacięcia. A ojciec? Dzisiaj przyznaje, że jest bardzo dumny z osiągnięć swojego syna i jego głowy do interesów.
Tekst: PKW