Boisz się latać? Na lotnisku w Australii możesz przed lotem poprzytulać się do psiaków

Labradory i golden retrivery będą czekały na anty-fanów podróży lotniczych na stanowisku odpraw American Airlines.
.get_the_title().

Najpopularniejszym sposobem na uciszenie kołatającego serca przed lotem jest chlapnięcie sobie na lotnisku czy już w samolocie kilku głębszych na odwagę. Nie zawsze idzie to w parze z powodowanymi przez naszą fobię nudnościami, zawrotami głowy i bólem brzucha. American Airlines postanowiło swoich przerażonych podniebną podróżą klientów poratować w inny, bardziej przyjazny dla ich wątroby, sposób.

Łącząc swoje siły z organizacją Assistance Dogs Australia, stworzyli inicjatywę o nazwie emBark, dzięki której na stanowiskach odprawy linii pojawiły się pieski, do których można się poprzytulać, żeby zredukować stres.

via GIPHY

Program emBark, oprócz odstresowania wchodzących na pokład, ma podnieść świadomość w kwestii dobroczynnego wpływu zwierząt na samopoczucie i zdrowie psychiczne ludzi.

Assistance Dogs Australia jest organizacją, która zapewnia ludziom niepełnosprawnym towarzysza – psa asystującego, który będzie wykonywał za nich specjalne zadania, ale też przy okazji wpływał pozytywnie na ich nastrój.

Oprócz niesienia pomocy osobom z ułomnościami fizycznymi, zwierzaki mogą wspierać też cierpiących na stres pourazowy, autyzm czy depresję, o czym pisaliśmy tutaj. Misja organizacji to zapewnianie wolności i niezależności ludziom niepełnosprawnym.

Źródło: Facebook @assistancedogsaustralia

Wszystkich, którzy jednak martwią się o los pracujących psiaków, chcemy trochę uspokoić. Po pierwsze – akcja rozpropaguje działania organizacji, co może sprawić, że pojawią się nowe osoby chcące wesprzeć finansowo jej działania.

Koszt przygotowania czworonoga do ważnych zadań, które ma pełnić w przyszłości, to ok. 35 tys dolarów.

Trening trwa aż dwa lata i wymaga nabycia różnych umiejętności pod okiem wykwalifikowanych specjalistów – treserów czy psich behawiorystów.

via GIPHY

Ponadto wszystkie psiaki biorące udział w akcji są obecnie jeszcze właśnie w procesie szkoleniowym na psa-asystenta. Pobyt na lotnisku jest dla nich idealną okazją do nauki, np. socjalizacji – szczególnie z osobami, które nie są w danym momencie w swojej szczytowej formie, przebywania w otoczeniu, w którym panuje często dość gorączkowa atmosfera czy poruszania się po miejscu pełnym wind, schodów i korytarzy.

Źródło: Facebook @assistancedogsaustralia

Poza tym psy nie spędzają tam całego dnia. Pojawiają się rano na jakieś 2-3 godzinny i to w konkretne, wyznaczone dni tygodnia.

Pasażerom, którzy marzą o takiej sesji przytulania przed lotem radzimy więc przed zakupem biletów sprawdzić grafik czworonogów!

Zastanawia nas tylko jedno: czy po takiej sesji przytulania się, nie znajdą się tacy – zestresowani czy nie – którzy zrezygnują ze swojego lotu na poczet dalszego miziania?

Źródło: @assistancedogsaustralia

Zdjęcie główne: Assistance Dogs Australia
Tekst: Kinga Dembińska

SURPRISE