Co łączy Natalie Portman i gwiazdę „Stranger Things”? Seksualizacja dzieci – o tym rzadko się mówi
W ten weekend w całych Stanach Zjednoczonych przeszedł ulicami kolejny marsz kobiet, który miał być sprzeciwem wobec polityki Trumpa. W Los Angeles była to też okazja do wygłoszenia mowy przez znane osoby i wsparcia ruchu Time’s Up, który walczy z molestowaniem w branży filmowej i pomaga jego ofiarom. Wśród przemawiających znalazła się Natalie Portman, która zaskoczyła wszystkich zgromadzonych na proteście, opowiadając, jaką krzywdę wyrządzono jej po słynnej roli w „Leonie Zawodowcu”. – Byłam bardzo podekscytowana gdy film wszedł do kin – moja praca i sztuka miały doczekać się odpowiedzi – opowiada aktorka, która już wtedy oczarowała wszystkich swoim talentem i urodą. Jednak, poza zachwytami nad jej rolą, pojawiło także się dużo reakcji, z którymi nie czuła się dobrze.
Portman mówi, że pierwszy list, który dostała od fana był fantazją na temat gwałtu napisaną przez nieznajomego mężczyznę. Innym wstrząsającym zdarzeniem był moment, w którym usłyszała w lokalnym radiu odliczanie do jej 18-tych urodzin, kiedy seks z nią byłby już legalny.
Dość wcześnie była świadoma tego, że takie postrzeganie jej osoby jest niewłaściwe – już samo pisanie przez krytyków filmowych o jej rosnących piersiach było dowodem na to, jak ją traktowano w środowisku filmowym.
Portman przyznała, że wówczas zaczęła odmawiać udziału w filmach, w których miały się pojawiać jakiekolwiek sceny pocałunków. Dodatkowo w każdym wywiadzie podkreślała, że chce być traktowana poważnie. – Gdy miałam 13 lat, przekaz całej popkultury był dla mnie dosyć jasny – czułam potrzebę zakrycia swojego ciała i ograniczenia ekspresji w taki sposób, aby wysyłać wiadomość, że chce być osobą zasługującą na szacunek i bezpieczeństwo – opowiadała przed zgromadzonymi aktorka. Dodała, że przez to zaczęła być odbierana jako konserwatywna i pruderyjna, ale tylko w ten sposób mogła liczyć na inne traktowanie. – Stwórzmy świat, w którym będę mogła nosić co chcę, mówić co chcę, być kim chcę i wyrażać moje marzenia w jakikolwiek sposób. To byłby świat, w którym kobiece pragnienia i seksualność mogłyby wyrażać się w pełni i spełniać się – powiedziała Portman.
Przypadek postrzegania dziecięcych gwiazd kina jak obiektów seksualnych nie dotyczy tylko Natalie Portman. Podobna historia spotka właśnie Millie Bobby Brown – gwiazdę serialu „Stranger Things”. Ta 13-letnia aktorka znalazła się w zeszłym roku na liście „najbardziej seksownych gwiazd telewizji”, którą przygotował W Magazine. Nie trzeba chyba dodawać, jakie kontrowersje wzbudziła w mediach taka nominacja – szczególnie w dobie afer o wykorzystywaniu seksualnym w Hollywood.
Tekst: AR