Wiemy, że najekologiczniej byłoby własnoręcznie zbudować tratwę lub popływać bez żadnych gadżetów, ale co, jeśli chcemy spędzić miło czas w większym gronie? Kiedyś może pomyślelibyśmy, że da się to wszystko jakoś pogodzić.

Teraz nie chcemy ryzykować, że trafimy na kogoś takiego jak Rose z „Titanica”, która nie chciała się na koniec podsunąć na tych wielkich drzwiach i wiadomo jak to się skończyło!

Lepiej upewnić się, że wszyscy się zmieszczą na naszym wodnym środku transportu. Na szczęście można po prostu zakupić dmuchaną motorówkę, zapakować na nią siebie i 5 znajomych, a następnie chillować cały dzień, dryfując niespiesznie po morzach, rzekach i jeziorach (instynkt samozachowawczy podpowiada nam, że ta ostatnia opcja jest najsłuszniejsza).

Twórcy motorówki zadbali o to, by znalazło się tu wszystko, czego do szczęścia trzeba: specjalne rączki do łatwego przenoszenia, uchwyty na napoje, mała tylna platforma, z której łatwiej dostać się dowody, gdy zechcemy popływać, oraz dmuchane ławki.

Motorówka nie ma żadnego zadaszenia, a będziemy z niej korzystać w pełnym słońcu, dlatego pomyślano też o jednej najważniejszej sprawie – czyli o tym, żeby nasze napoje nie zamieniły się w gorącą zupę!

Dlatego łódź wyposażona jest również w nadmuchiwaną chłodziarkę.

Motorówka ma ponad 6 metrów długości i 3 szerokości. Kosztuje ok. 1000 złotych. To może niemało jak na dmuchaną zabawkę, ale pomyślcie tylko – możecie niezmywalnym markerem wypisać na niej swoje imię #richandfamous. To jest inwestycja!

My już wizualizujemy sobie, że suniemy – może nie imponującym tempem, ale jednak – wzdłuż Wisły, na prawo i lewo rozdając uśmiechy oraz śląc całuski wszystkim zgromadzonym na schodkach. A wy?

Dmuchaną motorówkę możecie kupić na przykład tutaj.

Zdjęcia: SunPleasureInflatable via Amazon.com
Tekst: Kinga Dembińska