Dostajesz niejednoznaczne komplementy? Uważaj, to może być negging
Anglojęzyczny termin brzmi może dość tajemniczo, ale negging to nienowe zjawisko, z którym z pewnością zetknęło się wiele z was. Nazwa pochodzi od słowa „neg”, które oznacza „negatywny feedback”. Negging to niejednoznaczne komplementy, których celem jest obniżenie waszej samooceny. „Dobrze wyglądasz z make-upem”, „wyglądasz tak ładnie, że aż cię nie poznałem”, „lepiej by ci było w związanych włosach” – to tylko kilka przykładów neggingu. Jednocześnie dostajesz więc i komplement, i sugestię, że coś jest nie tak.
Negging rodzaj manipulacji emocjonalnej, która ma obniżyć poczucie wartości i pewność siebie osoby „komplementowanej”.
Często wykorzystywany jest przez różnych samozwańczych mistrzów podrywu i pasjonatów NLP (programowania neurolingwistycznego). Specjaliści od uwodzenia nierzadko tłumaczą na swoich blogach i stronach, w jaki sposób najefektywniej stosować negging – co powiedzieć, by nie przesadzić i jednocześnie zrealizować swój cel. A celem jest oczywiście podbój, zdobycie kobiety.
Chwalenie i upokarzanie zarazem ma na celu zyskanie przewagi nad drugą osobą, przejęcie kontroli w tak zwanym flircie (pamiętajmy jednak, że upokarzanie i flirt to dwie różne rzeczy). – Negging to szkodliwy sposób traktowania drugiej osoby, bo demonstruje pogardę zarówno dla niej, jak i dla jej uczuć i ostatecznie może podważyć jej pewność siebie. Zwykle osoba, która stosuje negging, nie jest pewna swojej atrakcyjności, gdy kogoś nie poniża. Nie czuje się wystarczająco dobrze ze sobą – musi poniżać, by poczuć się lepiej – tłumaczy Christine Baumgartner, ekspertka od randek i związków. Oczywiście nie tylko mężczyźni stosują negging, ale pasywno-agresywne komplementy znajomej nie mają na nas zwykle większego wpływu.
To sytuacja, kiedy jesteśmy w związku z kimś, kto mówi nam, że „dziś wyglądamy lepiej niż zwykle”, podryw, który celuje w to, żeby nas obrazić i niejednoznaczny komplement, po którym chcemy udowodnić, że nie jesteśmy takie najgorsze, powinny sprawić, że zapala się nam czerwona lampka.
Warto wiedzieć, że negging istnieje – choćby po to, by uciekać, gdzie pieprz rośnie, gdy mistrz podrywu mówi, że „zwykle nie lubi dziewczyn, które mają takie duże stopy, ale ty mu się podobasz”.
Tekst: NS