Fotografka umieściła aparat wewnątrz swojej waginy i robiła zdjęcia kochanków
Nowojorska artystka konceptualna Dani Lessnau w nietypowy sposób wykorzystała swe ciało do tworzenia sztuki – skonstruowała mikroskopijne aparaty otworkowe, które umieszczała w swojej waginie i robiła nimi zdjęcia swoim kochankom podczas ich najbardziej prywatnych chwil. Każda fotografia wymagała ekspozycji trwającej nawet do 2,5 minuty – w tym czasie ani fotografka, ani jej model nie mogli się ruszać. W ten sposób powstał cykl noszący nazwę „extimité”, co jest nawiązaniem do lacanowskiego pojęcia ekstymności oznaczającego połączenie intymności z zewnętrznością.
Inspiracją dla Lessnau był projekt „Face to Face” amerykańskiej artystki współczesnej Ann Hamilton – polegał on na umieszczeniu aparatu w ustach artystki. Fotografka zastanawiała się także nad tym, jak można przedstawić kobiece spojrzenie.
Niektórzy z mężczyzn biorących udział w „extimité” podchodzili do tego z nieśmiałością, inni chętnie pozowali do zdjęć. Artystka mówi, że projekt pozwolił na otwarcie się na zupełnie unikalne doświadczenia – zarówno modelom, jak i jej samej – a praca nad każdym zdjęciem wyglądała inaczej i była wyjątkowa. Lessnau uważa, że udało jej się uchwycić naturę intymności. – Intymność pozwala na ujawnienie się czegoś w przestrzeni wrażliwości i bezbronności. […] Jednym z powodów, dla którego zaangażowałam się w ten projekt jest bycie w przestrzeni, której nie umiałabym wyrazić za pomocą słów. Nie sądzę, że mogłabym to namalować, bo to coś znajduje się wewnątrz samego spotkania, w tym, co się dzieje, a nie w sferze wyobrażeń czy w opisach z zewnątrz – tłumaczy Lessnau.
Źródło: Dazeddigital
Tekst: NS