„Game of life” – parodia problemów wziętych z życia millenialsów uchwycona w nowej grze planszowej Hasbro

Ostatnimi czasy planszówki powróciły do łask. Od kultowego chińczyka po Monopoly w kolejnych wersjach (ostatnia jest dedykowana fanom Fortnite) – są mocną alternatywą dla tych, których nie porwał świat VR i PlayStation. Producenci gier prześcigają się więc w pomysłach, jak zapewnić najlepszą rozrywkę użytkownikom i ciągle ich zaskakiwać.
Firma Hasbro tym razem uznała, że najlepsze scenariusze na grę pisze życie.
W „Game of life” gracze muszą przebrnąć przez gąszcz pułapek i problemów, z jakimi przychodzi się nam mierzyć od momentu wybrania się na studia, aż do przejścia na emeryturę. Niektóre zadania są związane z poważnymi kwestiami, choć – jak zapewnia producent – przedstawionymi w zabawny sposób.
Znalezienie pracy czy spłata kredytu to tylko niektóre z czekających na nas przeciwności losu na drodze do wygrania w życie – przynajmniej na planszy.

Każdego dnia millenialsom przychodzi się jednak zmagać z problemami mniejszego kalibru i dla nich również znalazło się miejsce w edycji gry o nazwie „Game of life: Quarter life crisis”. Czy zdarzyło się wam utopić telefon w toalecie? Albo zadzwonić rano do szefa z informacją o złym samopoczuciu, kiedy tak naprawdę nie jesteście w stanie przyjść do pracy, bo zarwaliście nockę przez netflixowy maraton? Jeśli jesteście szczęściarzami, czy raczej nieco bardziej ogarniętymi życiowo ludźmi niż większość z nas i nie mieliście w życiu tego typu sytuacji, jest szansa potrenować. Nigdy nie wiadomo, kiedy i was spotka kryzys, a spotka na pewno.
Ta gra to jedna z kilku nowości jakie planuje wprowadzić na rynek w najbliższym czasie Hasbro. Kilka innych kultowych produktów firmy ma także przejść update i zasilić „parody collection”. Jedną z nich jest gra „Cluedo”, której akcja będzie przypominać teraz tę z filmu „Kac Vegas”.
Gracze będę musieli ustalić, co stało się z zaginionym przyjacielem – kto widział go ostatni raz i co właściwie wydarzyło się w momencie jego zniknięcia.

„Game of life: Quater life crisis” jest już do kupienia na stronie sklepu Target.com za niecałe 20 dolarów. To pomysł w sam raz domówkę w jeden z długich, jesiennych wieczorów. Zwłaszcza ten halloweenowy wydaje się odpowiedni. Nie potrzeba snuć mrocznych historii o duchach, czy oglądać po raz kolejny „Piątku trzynastego” – pokazane w grze meandry współczesnego randkowania albo zarabiania na czynsz powinny totalnie wystarczyć, żebyśmy nie mogli potem zasnąć do rana.
Tekst: Kinga Dembińska