SEVA to słowo, które w języku hindi oznacza bezinteresowną pomoc, całkowicie niezależną od religii. To również nazwa grupy obcokrajowców, którzy co tydzień w okolicy warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki rozdają wegetariańskie posiłki oraz ciepłe ubrania, śpiwory i środki higieniczne. SEVA zrzesza około 20 wolontariuszy, głównie Hindusów, jednak w grupie jest również kilku Polaków oraz obcokrajowców z Dubaju, Francji, Nigerii i Włoch. W każdą niedzielę około 100-150 bezdomnych ma okazję spróbować hinduskich specjałów m.in. curry, różnych past czy dań z ryżem. Przygotowanie posiłków kosztuje około 500 złotych tygodniowo i finansowane jest z datków.

– Nieważne, czy jesteśmy biali, brązowi, czy czerwoni, czy jestem Hindusem, Sikhiem, czy katolikiem. Liczy się szczery uśmiech i uścisk dłoni. Chcemy, żeby ci ludzie poczuli się częścią większej społeczności. Zapisujemy ich imiona, przy których notujemy, czego ci ludzie dana osoba potrzebuje. Ostatnio jednej pani bardzo zależało na kurtce. Inny pan potrzebował zimowych butów – mówi portalowi Wawalove Vibek Dutta, jeden z organizatorów, który na co dzień pracuje na Politechnice Warszawskiej. – Na początku podchodzili do nas nieufnie: przecież wyglądamy inaczej, mamy inny kolor skóry. Ale po kilku takich spotkaniach niektórzy w podziękowaniu wręczali nam np. płyty z muzyką hinduską. Teraz niektórzy z daleka krzyczą do nas „namaste”, co w hindi znaczy „dzień dobry”. Sami się nauczyli.

Grupę SEVA można spotkać w każdą niedzielę o godzinie 16:00. Wolontariusze chętnie przyjmują ubrania oraz kosmetyki, które przekazane zostają bezdomnym. Rzeczy można zostawiać w pubie Legends przy ulicy Emilii Plater. Dodatkowo, 16 marca w Aktywnym Domu Alternatywnym przy ulicy Puławskiej odbędzie się koncert, z którego dochód przeznaczony zostanie na działalność grupy.

Tekst: AC
Źródło: Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, Wawalove