MDMA przeżywa od jakiegoś czasu swój prawdziwy renesans. Wraz ze wzrostem popularności, poprawia się także 'jakość’ tego narkotyku. Jak pokazują ostatnie badania przeprowadzone przez European Monitoring Centre for Drugs and Drug Addiction (EMCDDA), pigułki MDMA jeszcze nigdy nie były tak czyste, a co za tym idzie – silne. 10 lat temu zawierały one 80mg substancji, dziś ta liczba waha się w granicach od 150mg do nawet 250mg. Jednocześnie brytyjska organizacja Global Drug Survey przeprowadziła badanie na grupie ponad 100 tys. ankietowanych z różnych kontynentów, by sprawdzić jakie są trendy i zwyczaje wśród osób zażywających MDMA. W badaniu uwzględniono zmienne takie jak m.in. wiek czy płeć. Okazuje się, że w Wielkiej Brytanii (która zajmuje drugie – po Holandii – miejsce w Europie pod względem spożycia MDMA) po ten narkotyk najchętniej sięgają młodzi ludzie w wieku 25 lat i są to głównie mężczyźni (stanowią 62 proc. spośród wszystkich respondentów). Średnio zażywa się 1,67 pigułki podczas jednej sesji, czyli w obecnej sytuacji zdecydowanie za dużo.

Dr Adam Winstock, założyciel Global Drug Survey ostrzega, że obecnie należy być wyjątkowo ostrożnym. Jest to bowiem najgorszy czas, w jakim można zażywać MDMA, które nigdy wcześniej nie charakteryzowała się taką czystością. Jego zdaniem lepsza 'jakość’ MDMA powinna iść w parze z lepszą edukacją. Właśnie dlatego Global Drug Survey zrealizowało kampanię ‘StartWithHalf’, której przekaz jest prosty i pozbawiony natrętnego moralizatorstwa, dzięki czemu ma szansę zwrócić uwagę grupy docelowej.

Twórcy kampanii mówią wprost: zwolnij, zacznij od połówki i zobacz, co się będzie działo. Dają jasno do zrozumienia, że mniejsza dawka gwarantuje lepszą zabawę.

Nie oznacza to oczywiście, że zażywanie mniejszej dawki jest w stu procentach bezpieczne, lecz z pewnością pomoże zmniejszyć ryzyko wystąpienia nieprzyjemnych konsekwencji, jakie niesie za sobą przedawkowanie.