„Jak możesz narzekać na hakera, skoro i tak się rozbierasz?”. O Jennifer Lawrence znów głośno
W polskich kinach możemy już oglądać najnowszy film z Jennifer Lawrence, „Czerwona Jaskółka”. Kilka dni temu pisaliśmy o odważnej stylizacji, jaką odtwórczyni głównej roli wybrała na prezentację prasową w Londynie. Okazuje się jednak, że to nie koniec kontrowersji. W najnowszej produkcji Lawrence wciela się bowiem w rolę młodej Rosjanki, która wbrew swojej woli zmuszona zostaje do pracy wywiadowczej polegającej na uwodzeniu szpiegów. W filmie nie brakuje odważnych scen – po długich namowach aktorka zdecydowała się na odgrywanie scen seksu oraz wystąpienie nago.
Aktorka od dłuższego czasu odmawiała ról wymagających rozbierania się. W wywiadzie dla marcowego wydania Vanity Fair Lawrence tłumaczy, że jej decyzja związana była głównie z aferą, jaka miała miejsce w 2014 roku. Aktorka padła wówczas ofiarą hakera, który skazany został już na 18 miesięcy więzienia. Mężczyzna wykradł jej prywatne pliki z iCloud, w tym nagie zdjęcia gwiazdy, które umieścił później w sieci. Aktorka wyznała, że czuła się wówczas, jakby uczestniczyła w „gang-bangu z całą pierdoloną planetą”.
Najbardziej obawiałam się reakcji ludzi. Bałam się, że powiedzą: „Jak możesz narzekać na hakera, skoro i tak się rozbierasz?” – powiedziała w wywiadzie Lawrence. Aktorka podkreśliła, że początkowo chciała zrezygnować z nagich ujęć, jednak ostatecznie uznała, że jej własne emocje nie powinny mieć wpływu na odgrywaną postać. Dodała również, że najnowszy film pomógł jej odzyskać kontrolę nad sobą. Ta decyzja była moim wyborem. Odzyskałam coś, co zostało mi odebrane – tłumaczyła.
Źródło: huffingtonpost.com
Tekst: AC