Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

„Osiwieć ze strachu” – to zdanie nabiera w końcu naukowego sensu

Zapewne niejeden z nas słyszał historię o tym, że znajomy znajomych podczas jednego dnia lub nocy osiwiał ze stresu lub strachu. Jak dotąd, zazwyczaj przymykaliśmy oko na takie rewelacje. Okazuje się, że jest w nich jednak sporo prawdy…
.get_the_title().

Lord Byron, jeden z największych angielskich dramaturgów, już w XVIII wieku twierdził, że nagłe lęki nocne negatywnie odbijają się na ludziach.

Badacze z Uniwersytetu Harvarda wykazali, że silny stres znacząco przyspieszają procesy siwienia. Neurony w stresujących sytuacjach wypompowują hormon, który usuwa komórki pigmentacyjne.

Ya-Chieh Hsu, biolog zajmującymi się komórkami macierzystymi, od lat bada reakcje organizmu na stres. Uważa on, że hormon uwalniany podczas naturalnej reakcji organizmu na stres (mechanizm „fight or flight”, czyli „walcz lub uciekaj”) na drodze różnych procesów „wyczerpuje” komórki macierzyste. Jak w przypadku większości przełomowych odkryć naukowych, pierwsze doświadczenia wykonano na myszach. Naukowcy badali wpływ poziomu stresu na kolor futerka tych drobnych gryzoni. Zwierzaki przetrzymywano w warunkach powodujących u nich duży dyskomfort psychiczny (wilgotna ściółka, ostre oświetlenie). Pierwsza hipoteza dotycząca zmiany koloru futra związana była z atakiem układu odpornościowego. Szybko jednak ją obalono. Potem o taki stan rzeczy oskarżono poziom kortyzolu (hormonu stresu). To również był ślepy zaułek, bowiem myszy bez wysokiego kortyzolu także cechowały się siwym futerkiem.

Źródło: activatedyou.com

Dopiero po czasie okazało się, co kryje się za szybkim pokrywaniem sierści siwizną. To nerwy tworzące układ współczulny organizmu.

Komórki nerwowe zaangażowane są w przekazywanie informacji dotyczących walki lub ucieczki (nawet tych mentalnych, mających miejsce tylko w głowie) wysyłają impulsy elektryczne docierające do mieszków włosowych i wyrządzają tam szkody.

W mieszkach włosowych znajdują się melanocyty, czyli komórki pigmentowane, które warunkują kolor włosów czy skóry człowieka. Jak zatem dochodzi do siwienia? Da się to opisać w prostych słowach. Pod wpływem stresu nasz mózg uruchamia całą kaskadę mechanizmów pobudzających uwalnianie noradrenaliny, która dociera do mieszków włosowych i powoduje szybki rozpad melanocytów. Tym samym, w momencie, kiedy mieszek włosowy próbuje „wypuścić” nowy włos, napotyka problem braku pigmentu. Komórek macierzystych odpowiedzialnych za barwę jest wówczas zbyt mało lub nie ma ich w ogóle. Ya-Chieh Hsu uważa, że taki sam efekt związany jest ze starzeniem się organizmu i dlatego wraz z wiekiem przybywa nam siwych włosów. Czy dokładne poznanie mechanizmów molekularnych pojawiania się białych pasm utoruje drogę nowym terapiom zapobiegającym siwieniu? Tego jeszcze nie wiemy. Badacze jednak twierdzą, ze stanie się to już niebawem.

Tekst: PKW

SURPRISE