Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Pokolenie Z stopniowo ucieka od mediów społecznościowych

Młodzi ludzie urodzeni w okolicach przełomu tysiącleci coraz częściej odrzucają social media.
.get_the_title().

Pokolenie Z to umowne określenie młodych ludzi urodzonych około 2000 roku i później, których dorastanie nierozerwalnie związane jest z korzystaniem z nowych technologii. Media społecznościowe, smartfon zawsze pod ręką i ogrom czasu spędzany online to dla nich coś w pełni naturalnego, często będącego we wspomnieniach ekwiwalentem chwil spędzanych na podwórkach przez chociażby millenialsów czy ich rodziców. Jak się jednak okazuje, ta na pozór zupełna cyfrowa swoboda stanowi jednocześnie więzienie, z którego coraz większa liczba młodych ludzi próbuje się jakoś wyrwać. O zagrożeniach płynących z funkcjonowania w świecie wyidealizowanych i fałszywych wizerunków pisaliśmy już w artykule o tym, jak negatywnie media społecznościowe wpływają na samoocenę i poczucie własnej wartości – zwłaszcza u nastolatek.

Nowe badania pokazują, że młodzi ludzie stopniowo wyczuwają problem i coraz częściej odwracają się od social media.

Ankieta przeprowadzona na 9 tys. użytkowników internetu w wieku 18-24 przez Ampere Analysis wykazała stopniową zmianę podejścia do Facebooka, Instagrama czy Snapchata na przestrzeni zaledwie dwóch lat. O ile w 2016 roku 66 proc. odpowiedzi brzmiało „Media społecznościowe są dla mnie ważne”, o tyle w 2018 roku jej częstotliwość wyniosła już tylko 57 proc. Inne z badań przeprowadzone wśród dzieci już stricte w wieku szkolnym wykazało, że aż 63 proc. młodych respondentów byłoby szczęśliwych, gdyby mediów społecznościowych nigdy nie wynaleziono. Co ciekawe, wraz z tą stopniowo narastającą niechęcią jednocześnie zwiększa się obecność w social media pokolenia 45+. W zeszłym roku wzrosła ona z 23 do 28 proc.

Amerykańska firma marketingowa Hill Holiday przygotowała ankiety dla osób urodzonych po 1995 roku, z których wynika, że około połowa z przepytywanych zarzuciła w swoim życiu co najmniej jedną platformę społecznościową lub rozważała zrobienie tego. Wśród przyczyn leży między innymi konieczność nieustannego obserwowania wyidealizowanego życia innych, szkolna popularność liczona w liczbie lajków czy followersów oraz niepisany przymus bycia nieustannie aktywnym i na bieżąco.

fot. tecmundo.com

Ciekawie brzmi w tym kontekście historia 17-letniej Mary Amanuel z Londynu. Dziewczyna została zapytana przez współpracowników, czy ma Snapchata. – Powiedziałam, że nie i natychmiast usłyszałam coś na wzór westchnięcia, zupełnie tak, jakbym wyjawiła coś wstrętnego – mówi Mary. Po wyjaśnieniu, że sprawdzała kiedyś aplikację, ale nie czuła potrzeby jej używania, w oczach osób wokół pojawiła się ponoć… ulga.

Problem z wyrwaniem się z social media tkwi też w tym, że taka decyzja często skazuje współczesnych nastolatków na swego rodzaju izolację.

Nie mając konta chociażby na Facebooku, łatwo przegapić wydarzenia, którymi żyją wszyscy rówieśnicy, wiadomości o imprezach czy po prostu wykluczyć się z rozmów w obrębie jakichś zamkniętych grup. Właśnie dlatego decyzja o zaprzestaniu używaniu portali, nawet gdy mają na młodych ludzi zły i depresyjny wpływ, jest tak trudna. Nieco łatwiej jest podjąć decyzję kilka lat później – szacuje się, że w tym roku liczba użytkowników Facebooka w wieku 18-24 zmniejszy się o 1,8 proc.

Ponadto pokolenie Z bardzo dba o swoją prywatność, co wiąże się najprawdopodobniej z faktem dorastania w epoce, w której często już od pierwszych kroków (rodzice wrzucający zdjęcia dzieci do internetu) ich życie jest dokumentowane i niejako publiczne.

W efekcie „zetki” często odsłaniają innym to, co rzeczywiście chcą pokazać, podczas gdy prawdziwych sekretów czy zwykłych informacji o sobie strzegą bardzo starannie. Ostatnie afery z wyciekami danych, w tym Cambridge Analytica, z pewnością jeszcze to pogłębią.

Macie jakieś rady dla młodych ludzi, którzy chcieliby wyrwać się z poczucia, że, tak jak rówieśnicy, muszą stale funkcjonować online, choć tak naprawdę wcale tego nie chcą?

Tekst: WM
Źródło: The Guardian

SURPRISE