Rośnie liczba wiedźm w USA. Z myślą o nich powstało nawet pudełko subskrybcyjne
Jak wynika z badań Trinity College, w 1990 roku zaledwie 8 tys. mieszkańców USA identyfikowało się jako wiccanie, czyli wyznawcy pogańskiej religii, której nieodłącznym aspektem jest praktykowanie magii ceremonialnej i świętowanie zmian pór roku. W 2008 roku na terenie Stanów Zjednoczonych było już 340 tys. wiccan. Jak donosi Pew Research Center, w ciągu ostatniej dekady liczby te tylko wzrosły.
Dziś aż 0,4 proc. mieszkańców USA, czyli mniej więcej 1,5 mln osób identyfikuje się jako wiccanie, poganie czy czarownice.
Pisaliśmy już o tym, że zainteresowanie metafizyką, a w szczególności spirytualizmem i magią jest częścią odrodzenia się duchowości i ma swoje odzwierciedlenie na rynku – portale skierowane do 20–, 30-latków coraz częściej piszą o astrologii, kartach i kryształach. Trend widoczny jest także w dekoracji wnętrz – amulety, łapacze snów, świece, kolorowe kamienie i kadzidła upodabniają sypialnie, a nawet łazienki do mistycznych świątyń.
Z myślą o współczesnych czarownicach powstało ostatnio także… pudełko subskrybcyjne. Pudełko Moonbox kosztuje 34 dolary i przychodzi do adresatki raz w miesiącu. Wewnątrz znajduje się wszystko, bez czego żaden adept new age nie wyobraża sobie życia – w zależności od miesiąca mogą to być kryształy, karty do tarota, mieszanki ziół czy instrukcje do wykonywania rytuałów. Oprócz tego w pudełku znajduje się także coś dla ciała – kosmetyki stworzone z myślą o stosowaniu w zależności od faz księżyca. Tym samym Moonbox wpisuje się w szerszy trend.
Około 20 proc. Amerykanów identyfikuje się jako uduchowieni, ale niereligijni – wierzą w metafizykę, ale zbiory zasad, które rządzą religiami nie są im bliskie.
Zamiast bezkrytycznie przyjmować wszystkie reguły stojące za konkretnym systemem wierzeń, wolą oni dowolnie komponować swoją własną wersję duchowości z elementów, które im odpowiadają. – W różnych kulturach widzimy różne praktyki duchowe. Nasze pokolenie jest najbardziej wymieszanym kulturowo pokoleniem w historii. Wybieramy różne elementy i tworzymy z nich naszą własną wersję duchowości. I to jest piękne – mówi jedna z pomysłodawczyń Moonbox, Paula Pavlova. Jej zdaniem kluczowa nie jest religia, a znalezienie równowagi i samoopieka – i w tym właśnie ma pomóc Moonbox.