Kontrowersyjny produkt nazywa się “i-dziewica” (ang. “i-virgin”). Opakowanie kosztuje 3,6 tys. rupii, czyli około 200 zł.

W środku znajdują się małe kapsułki z proszkiem, które – jak obiecuje producent – po wsadzeniu do pochwy na kilka godzin przed stosunkiem rozpuszczają się, tworząc zawiesinę idealnie naśladującą ludzką krew.

Producent zaznacza, że sztuczna krew jest najwyższej jakości, całkowicie bezpieczna dla zdrowia i rozpuszczalna. Bez operacji!

Pod adresem Amazon India posypały się oskarżenia. Korporacji zarzuca się, że sprzedając taki produkt w kraju, gdzie o wartości kobiety często decyduje jej dziewictwo, uznaje i wspiera ona kult dziewictwa i wielowiekową tradycję uprzedmiotawiania kobiet. Z drugiej strony trudno się dziwić, że wśród indyjskich kobiet znalazły się chętne na i-dziewice. W niektórych regionach kraju konieczność zachowania dziewictwa do ślubu jest uważana za sprawę niemal życia lub śmierci. Kult dziewictwa doprowadza do absurdalnych sytuacji, w których krewni pana młodego mają prawo sprawdzić pościel nowożeńców po nocy poślubnej.

Jeśli panna młoda nie zda egzaminu „zakrwawionego prześcieradła”, jej rodzina musi zapłacić odszkodowanie, a w skrajnych przypadkach świeżo upieczoną mężatkę może spotkać kara cielesna.

Analogiczne produkty są dostępne na europejskim Amazonie od lat. Podobne kapsułki można też kupić na chińskiej Alibabie. Niemiecka marka VirginiaCare poszła nawet o kilka kroków dalej i oferuje zestawy dla rzekomych dziewic, do których krew bydlęca jest jedynie dodatkiem.

Tekst: AvdB
Zdjęcie główne: Jezebel.com