Stacjonarne sklepy w Warszawie, w których kupicie świetne świąteczne prezenty
Wielu z nas dostaje wysypki lub spazmów na myśl o wyprawie do galerii handlowej w okresie świątecznym. Mętlik w głowie, potęgowany przez tłum i hałas, nie ułatwia znalezienia idealnych prezentów gwiazdkowych. Dlatego taką popularnością cieszą się zakupy online. Są jednak tacy, którzy lubią poszlajać się po sklepach, pomacać towar i mieć pewność, że ekran komputera nie przekłamał kolorystyki. Stworzyliśmy więc listę miejsc, w których zakupy będą nie tylko owocne, ale obędą się bez uszczerbku dla waszego zdrowia psychicznego!
1. Rzeczownik, Hoża 59/1
Rzeczownik to przede wszystkim raj dla fetyszystów papieru – notesów, przepisowników, kartek na różne okazje czy plannerów.
A do kompletu mamy długopisy, ołówki, taśmy klejące i naklejki.
Jeśli jednak wy i wasi bliscy należycie do grupy osób, która przerzuciła się już totalnie na urządzenia elektroniczne, zeszyt ostatni raz miała w ręku w gimnazjum i wymieniony powyżej asortyment nie wzbudza w was jakiejś szczególnej ekscytacji, to… tym bardziej zawędrujcie na Hożą! Gwarantujemy, że tworzenie następnej listy zakupów, choćby miały się na niej znaleźć papier toaletowym, ziemniaki i zupka chińska, dzięki zakupionym w Rzeczowniku fantom stanie się jedną z najprzyjemniejszych, a na pewno najbardziej instagramowalnych czynności w ciągu dnia.
Rzeczownik to kopalnia cudowności i mimo że nie jest duży, to zarezerwujcie sobie dłuższą chwilę na obejrzenie wszystkiego. Spokojnie można przyjść bez konkretnego planu na prezent, bo to jedno z tych miejsc, gdzie materializuje on się w głowie samoistnie, a jeśli dostalibyście oczopląsu, przemiłe panie na miejscu na pewno wam pomogą.
2. Pan tu nie stał, Koszykowa 34/50
To już kultowa marka. Kojarzy się głównie z Łodzią, gdzie powstała i chyba wiele osób – w tym nawet jej fanów – nie wie, że w Warszawie znajduje się stacjonarny sklep, i to w samym centrum. Jego aranżacja jest świetna i całkowicie spójna z tym wszystkim, co prezentuje od lat PTNS.
Jesteśmy szczególnymi fanami serii Projekt, która powstała we Współpracy z Łódzkim Muzeum Sztuki (pisaliśmy o niej tutaj), ale również wszystkich produktów do domu, które pewnie będą nieco bezpieczniejszym prezentem, jeśli nie znamy rozmiaru ubrań obdarowywanej osoby.
Teściowej, która uwielbia dostawać kwiatki, możemy zakupić uroczy wazonik z napisem „Chwasty”, a kuzynce spędzającej wczasy nad polskim morzem ręcznik „ZAJĘTE”. Sami przy okazji zaopatrzymy się w cukierniczkę „Arszenik” na wypadek gdyby święta w tym roku urządzane były u nas, a goście się zasiedzieli.
Jeśli czegoś nie ma na stanie w sklepie, to można to zamówić online i odebrać stacjonarnie, a przy okazji dokupić kilka par skarpetek, „Turysta”, „Ą Ę”, czy „Pany Gramy” – to tak na wypadek, gdyby było trzeba zmontować na szybko podarunek dla nadprogramowej osoby, bo jak wiadomo skarpetki to niekwestionowany król prezentów, który zawsze będzie doceniony.
3. Płyty Gramofonowe, Ząbkowska 11
Sklep mieści się na warszawskiej Pradze i świetnie wpisuje w jej klimat, łączący historię i sentymentalizm z duchem młodości.
A oldskulowe winyle cieszą się przecież niesłabnącą popularnością, czego dowodem jest chociażby to, że pojawiają się nawet na półkach dyskontów, skąd zresztą szybko znikają.
Pamiętajcie jednak, że do tego typu sklepów wstępujecie na własną odpowiedzialność. Podobno można wejść tam w grudniu, a wyjść gdzieś w okolicy kwietnia. Tyle czasu zajmuje bowiem spokojne przejrzenie asortymentu połączone z rozmowami z innymi entuzjastami czarnego nośnika – z właścicielami na czele!
W asortymencie znajdują się zarówno nówki-sztuki jak i te, przy których już odbywały się jakieś prywatki, kwitły romanse czy może – kto wie – powstawały wybitne dzieła literackie. Właśnie te z drugiej ręki nas szczególnie emocjonują, bo skoro można połączyć dwie najlepsze rzeczy na świecie, to jest dawanie prezentów i dawanie drugiego życia przedmiotom, to winyle są czymś, co musi się znaleźć pod choinką.
A jeśli nie macie w swoim otoczeniu fanów czarnych płyt – i tego fragmentu wszyscy prawdziwi zapaleńcy, polujący na gramofonowe skarby niech nie czytają – to legenda głosi, że niektórzy potrafią zakupić płytę tylko dla jej okładki, która potem dumnie stoi na półce.
Nie pochwalamy tego, ale też rozumiemy, że czasem ciężko się oprzeć vintage’owemu czarowi tych starych zdjęć czy grafik.
4. SUPERSALON, Chmielna 10
W czasach, kiedy czytelnictwo Polaków jest na masakrycznie niskim poziomie, apelujemy – kupcie bliskim książkę! Może stanie się świąteczny cud i po nią sięgną. A jeśli zakupu dokonacie w SUPERSALONIE, to takie prawdopodobieństwo wzrasta kilkukrotnie – tak idealnie skrojona pod gusta obdarowywanej osoby może być zakupiona pozycja.
I jest też bardzo duża szansa, ż nie zdublujecie jej z tym, co ma na półce, bo są to książki wcale nie łatwo dostępne na rynku polskim.
Fotografia, sztuka, kulinaria, architektura, podróże, sport czy erotyka – to tylko niektóre dziedziny zbioru SUPERSALONU. Wszystko od najlepszych światowych wydawców, także przy okazji zafundujecie bliskim lekcję języka obcego. Okej, może ten argument nie brzmi zbyt dobrze, bo podobno dla ludzi dających prezenty edukacyjne jest specjalne miejsce w piekle, ale tu jest to tylko dodatkowa wartość. Sama książka na pewno da dużo, dużo radości. Poza tym są też pozycje po polsku 🙂
A przy okazji buszowania po sklepie możecie zaopatrzyć się w jeden z zagranicznych magazynów, z którym zabunkrujecie się pod kołdrą, jak już będzie „i po świętach”.
5. Stefan – sprzedaż rzeczy, Hoża 51 (teren Serwaru)
Rzeczy Stefana urzekły nas podczas wizyty na ZOO Markecie na Pradze Północ 2 lata temu. To przy tym stoisku kłębił się największy tłum – jak się okazało – w dużej mierze zagranicznych turystów. Pewnie gdyby nie klimat pchlego targu, którym charakteryzuje się to miejsce, nie domyśliliby się w przypadku wielu przedmiotów, że obcują z totalnym vintagem, a nie dziełem sztuki, które wyszło właśnie spod ręki najmodniejszego artysty.
Obecnie zakupy można zrobić nie tylko online, ale też w sklepiku stacjonarnym.
Dobrze jest też obserwować Facebooka, żeby wiedzieć, kiedy jest dostawa towaru lub co obecnie można znaleźć na półce. W tym wypadku jest to o tyle ważne, że większość z tych rzeczy to pojedyncze, unikalne sztuki. I właśnie w takich prezentach – niepowtarzalnych, dopasowanych do wnętrza właściciela – kryje się prawdziwa magia.
Oprócz starannie wyselekcjonowanych perełek z drugiej ręki na Hożej można upolować świece sojowe, dewocjonalia – i to w dość nietuzinkowych odsłonach – oraz nową ceramikę. A wszystko piękne!
Udanych łowów!
Tekst: Kinga Dembińśka