Stadko jeleni wolno żyjące w mieście Nara uchwycone na zdjęciach fotografki Yoko Ishii

W Polsce pojawienie się dzika czy lisa gdzieś na obrzeżach miasta wzbudza wiele emocji. Te jelonki wyglądają przyjaźniej, ale czy nie wbiłoby nas w ziemię, gdyby przyszły na zakupy do naszego warzywniaka?
.get_the_title().

W japońskim mieście Nara ich widok nie szokuje. Mieszkańców pewnie raczej zdziwiłby i zaniepokoił brak tych zwierząt w codziennym życiu miasta. Nie oznacza to jednak, że obecność jeleni Sika zwanych też jeleniami japońskimi jest w japońskich miastach na porządku dziennym.

Wręcz przeciwnie – te zwierzęta normalnie unikają większych skupisk ludzi i mimo że w ich naturę wpisany jest dzienny tryb życia, to w celu unikania ludzi ewoluują w kierunku funkcjonowania w nocy.

Stadko żyjące w mieście Nara zdecydowanie nie czuje potrzeby zmiany swoich nawyków czy stronienia od ludzi. Japończycy w żaden sposób im nie wadzą. Co więcej – traktują zwierzęta jak święte istoty, wysłanników bogów Shinto.

Do XVII wieku za zabicie jelenia groziła kara śmierci.

Nie oznacza to, że w mieście Nara spotkamy jelenia popijającego piwko w barze czy strzygącego sierść u barbera. Zwierzęta nie są specjalnie zainteresowane ludzkimi rozrywkami i naszym stylem życia. Będą się więc zbierały głównie w parkach i na innych terenach zielonych, gdzie mogą się pożywić.

Choć zdarza im się zaglądać do sklepów – pewnie po to, żeby sprawdzić, czy w ich asortymencie nie czeka na nie coś smakowitego.

Jelenie zafascynowały fotografkę Yoko Ishii, która w swojej serii „Beyond the Border” dokumentuje tę koegzystencję dzikich zwierząt i ludzi. Jej prace, choć osadzone we współczesnych realiach, mają w sobie jakiś element rodem z baśni czy legend.

Przez fakt, że na zdjęciach nie ma ludzi, ma się wrażenie, że jesteśmy w jakimś królestwie zwierząt, które w każdej chwili mogą przemówić ludzkim głosem.

Więcej zdjęć i informacji znajdziecie na stronie YokoIshii.com

Zdjęcia: Yoko Ishii
Tekst: Kinga Dembińska

SURPRISE