Koniec Tide Pod Challenge? Facebook i YouTube walczą z wyzwaniem
Tide Pod Challenge, o którego korzeniach pisaliśmy więcej wczoraj, polega na sfilmowaniu się podczas jedzenia kapsułki do prania. Problem w tym, że Tide Pods są trujące. W składzie tych niezwykle skoncentrowanych kapsułek znajduje się etanol, polimery i nadtlenek wodoru – wszystkie te substancje są toksyczne. Zjedzenie kapsułek może wywołać biegunkę czy wymioty, a w ekstremalnych przypadkach nawet zagrozić życiu. W ciągu pierwszych 15 dni 2018 roku do szpitali w Stanach Zjednoczonych trafiło aż 39 osób z objawami zatrucia po wzięciu udziału w Tide Pod Challenge. Sprawa jest na tyle poważna, że przed jedzeniem tych detergentów przestrzega nie tylko produkująca je firma Procter & Gamble, ale także Amerykańska Komisja Bezpieczeństwa Dóbr Konsumpcyjnych (CPSC) i oczywiście lekarze. Także YouTube, gdzie biorący udział w wyzwaniu wrzucają swoje filmiki, jest przeciwny Tide Pod Challenge. – Wytyczne dla społeczności YouTube zabraniają zamieszczania treści, które mają zachęcać do niebezpiecznych działań, które nieodłącznie wiążą się z fizycznymi szkodami – pisze serwis w swoim oświadczeniu. Obecnie serwis usuwa filmiki, w których nastolatki podejmują wyzwanie. Do akcji przeciwdziałania Tide Pod Challenge włączył się także Facebook.
Firma usuwa obecnie niebiezpieczne materiały z hasztagiem #TidePodChallenge zarówno z Facebooka, jak i z Instagrama.
Niestety, serwis Engadget donosi, że póki co Tide Pod Challenge wciąż trwa i nadal zbiera swoje żniwo.
Dla przypomnienia źródłem Tide Pod Challenge jest tekst na satyrycznej stronie The Onion, w którym niemowlak deklaruje, że nie może dłużej powstrzymywać się przed zjedzeniem jednej z tych pysznie wyglądających kapsułek. Tekst zainspirował następnie wiele memów, a w marcu zeszłego roku College Humor zamieściło na YouTubie skecz koncentrujący się właśnie wokół jedzenia kapsułek. Wszystko pozostałoby w sferze żartów, gdyby nie to, że nastolatki rzeczywiście podjęły wyzwanie.