Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Twitter po raz pierwszy oflagował tweety Trumpa. Dodał odnośnik, by nie wprowadzały w błąd

Trump oczywiście nie był z tego zadowolony.
.get_the_title().

Amerykański prezydent jest jednym z najbardziej znanych miłośników Twittera, a jego konto jest śledzone przez ponad 80 mln osób. Trump tweetuje ciągle i o wszystkim. Jego wpisy często konfundują, jak na przykład pamiętne „covfefe”, a czasem każą się zastanawiać, czy prezydent Stanów Zjednoczonych naprawdę nie ma lepszych rzeczy do roboty – tak było choćby w niedzielę 10 maja, kiedy to do godziny 16:00 Trump zatweetował aż 100 razy.

Obecność Trumpa na platformie nie od dziś wzbudza kontrowersje.

W przeszłości pojawiały się głosy, że Twitter powinien zawiesić jego konto. W 2017 roku platforma oznajmiła, że nie zamierza tego robić, bo jego tweety nie naruszają standardów społeczności. Wczoraj to ostatnie się zmieniło. Dwa wpisy prezydenta zostały oflagowane i pojawił się przy nich niebieski odnośnik o treści „sprawdź fakty o głosowaniu korespondencyjnym”. To pierwszy raz, kiedy portal umieścił przy tweetach Trumpa dodatkowe ostrzeżenie. Co napisał prezydent? Twierdził, że głosowanie korespondencyjne, które ma się odbyć w Kalifornii, zostanie sfałszowane. Jego zdaniem ludzie będą wykradać karty do głosowania ze skrzynek, drukować je i fałszywie podpisywać, a do tego gubernator stanu roześle je do milionów przypadkowych osób, które nie powinny ich dostać.

Twierdzenia Trumpa nie mają jednak związku z faktami. Twitter w dodanym przez siebie odnośniku powołał się na Washington Post i CNN, tłumacząc, że karty do głosowania trafią wyłącznie do zarejestrowanych wyborców, a mówienie o związku wyborów korespondencyjnych z oszustwami mija się z prawdą.

Oflagowanie wpisów rozsierdziło Trupa.

Natychmiast podważył wiarygodność cytowanych przez platformę źródeł, stwierdził, że Twitter blokuje wolność słowa i wtrąca się w tegoroczne wybory prezydenckie, podważając wiarygodność jego wpisów. Twitter nie odniósł się do tych zarzutów. Oznajmił jednak, że choć posty Trumpa nie naruszały standardów społeczności i nie zniechęcały ludzi do wzięcia udziału w wyborach, należało dodać do nich odnośnik, który umieści te tweety w szerszym kontekście.

Tekst: NS

SURPRISE