Zmęczeni Tinderem? Coraz więcej osób szuka miłości przez Google Docs

Płytkie wymiany zdań na Tinderze stają się coraz mniej satysfakcjonujące. Jak wynika z badań The Singles Report aż 78 proc. Amerykanów w wieku od 18 do 54 lat jest zmęczonych lub wręcz odczuwa wypalenie w związku z randkowaniem online. Z tego powodu rośnie liczba osób, które porzucają aplikacje randkowe na rzecz nieco mniej tradycyjnych sposobów poszukiwania miłości w sieci.
Jednym z nich są tworzone w Google Docs teksty na swój temat – coś między osobistym esejem a notką na Wikipedii.
Chris Olah, inżynier sieci neuronowych w firmie AnthropicAI, był jedną z pierwszych osób, które zdecydowały się na takie rozwiązanie. Zmęczony randkami online mężczyzna postanowił zoptymalizować proces poszukiwania miłości w sieci, dając sobie więcej przestrzeni na zaprezentowanie się z odpowiednich stron – dlatego też na swoim Twitterze umieścił link do stosownego pliku. Dokument podzielony jest na 4 rozdziały i 15 podkategorii, w których Olah szczegółowo opowiada o sobie, swoich zainteresowaniach, potrzebach i oczekiwaniach. Jego pomysł cieszył się ogromną popularnością, a plik przeczytało około 10 tys. osób – tak ogromne zainteresowanie wzbudziło podejrzliwość Google, które zamknęło dokument. Dziś Olah przeniósł jego treść na swój blog.

Wiele wskazuje na to, że w dzisiejszych czasach Google Docs faktycznie może być miejscem, w którym rodzi się miłość. W ubiegłym roku Quartz opisywał historię pary, która poznała się na Facebooku, a znajomość kontynuowała właśnie za pomocą dokumentów tekstowych. To właśnie tam grupowali tematy, które chcieliby ze sobą omówić i dzięki temu się w sobie zakochali. Takie historie mogą się wydawać nieco paradoksalne – w porównaniu do aplikacji randkowych Google Docs wydaje się dość poczciwą i oldschoolową formą komunikacji.
Wydawać by się mogło, że przyszłością byłyby raczej randki VR, a nie nudne pliki tekstowe, prawda?
Coraz więcej osób nie chce się jednak zdawać na łaskę i niełaskę kapryśnego algorytmu i wziąć swoje życie uczuciowe we własne ręce. A takie nieszablonowe rozwiązania mogą w tym pomóc. Właśnie dzięki nim nie muszą się zastanawiać choćby nad tym, kiedy można przestać udawać i pokazać swoją prawdziwą twarz.
Tekst: NS
Zdjęcie główne: René Ranisch/Unsplash