The Chocolate Cottage, czyli dom z ponad tony prawdziwej czekolady jest teraz do wynajęcia na Bookingu
Czekoladowy raj mieści się we Francji, w ogrodach Cité de la Céramique w Sèvres. Lokalizacja jest niesamowcie atrakcyjna, bo oddalona o zaledwie 6 km od Wieży Eiffla. To informacja na wypadek, gdyby nasz współtowarzysz podróży najbardziej ze słodkości lubił zupę cebulową.
Dom niemal w całości wykonany jest z czekolady – od ścian po dach, od garderoby, po półki na książki, żyrandol, czy zegary. Nawet podwórko jest czekoladowe – „rosną” na nim czekoladowe kwiatki, a oczko wodne bulgocze białą czekoladą.
Jedynie łóżka z pościelą, ręczniki i kilka artykułów sanitarnych – z oczywistych względów – mają swoją tradycyjną formę. Toaleta i łazienka znajdują się poza obiektem, ale jak zapewnia Booking, w bliskiej jego odległości. Do chatki nie wolno zabierać zwierząt. Przed robakami i insektami, a także temperaturą na zewnątrz, chroni ją fakt, ze całość znajduje się wewnątrz szklanego domu ’Orangerie Ephémère. Kolejnym zabezpieczeniem domku przed ewentualnymi zniszczeniami jest limit wieku – goście muszą mieć ukończone 18 lat. Choć nie wiemy, czy z wiekiem zdolność do zachowania się przyzwoicie w czekoladowym Eldorado faktycznie wzrasta.
Projektantem i wykonawcą tej nietuzinkowej nieruchomości jest Jean-Luc Decluzeau – mistrz czekoladnictwa, znany ze swoich rzeźb wykonanych właśnie z tego produktu. Jak się okazało projekt liczącej 18 metrów kwadratowych chatki, wykonanej z 1,5 tony smakołyku nie stanowił dla niego żadnego problemu.
„Nigdy nawet nie marzyłem o tym, że będę miał okazję wykonać prawdziwy dom z czekolady!” – mówi dla Mirror Decluzeau – „Bardzo się cieszę, że dzięki współpracy z Booking mogę podzielić się swoją największą pasją z przyjezdnymi”.
Niestety, jeśli już wizualizujecie sobie siebie tam pochłaniających czekoladowy kominek, zagryzając czekoladową wazą – mamy złe wieści: regulamin pobytu w domku zabrania zjadania wyposażenia. Przed wyjazdem warto więc ćwiczyć silną wolę i nieco poskromić swój apetyt. Nie oznacza to jednak, że goście są zmuszeni objeść się smakiem. Dla każdego przewidziane są słodkie upominki.
Każdy z przyjezdnych będzie mógł wziąć też udział w warsztatach z tworzenia własnych, choć już w skali mini, domków z czekolady.
W cenie pobytu, która wynosi ok. 50 euro za noc, przewidziane są też śniadanie i obiad – choć te już w ramach bardziej tradycyjnego menu, żeby poziom cukru we krwi nie oszalał już tak doszczętnie.
Oferta wynajmu, dostępna pod tym linkiem, jest tymczasowa, więc z rezerwacją trzeba się spieszyć. Tym bardziej, że chętnych nie brakuje i w grafiku pozostały już pojedyncze wolne opcje noclegu. Dla chętnych, którzy się nie załapią, pocieszająca wiadomość jest taka, że kiedy ostatni gość się wymelduje, całość zostanie przeniesiona do Choco Story – muzeum w Paryżu, poświęconemu właśnie czekoladowej tematyce.
W muzeach jednak jak wiadomo zazwyczaj nie wolno dotykać eksponatów, więc oferta na Bookingu wydaje się być zdecydowanie bardziej namacalną i przez to atrakcyjniejszą propozycją!
Tekst: Kinga Dembińska