„Joker” sprawił, że schody na Bronksie stały się nową atrakcją turystyczną

Widzieliście już „Jokera”? Jeśli tak, to z pewnością pamiętacie ogromne schody, które główny bohater pokonuje każdego dnia w drodze do domu. A już na pewno nie uszła waszej uwadze scena, w której Joker tańczy na nich do utworu „Rock’n’Roll Part 2” Gary’ego Glittera.
Scena tak bardzo spodobała się fanom filmu, że masowo zaczęli pielgrzymować na nowojorski Bronx, gdzie znajdują się pokazane w „Jokerze” schody.
Odtwarzają tam pozę z plakatu albo taniec Joaquina Phoenixa, aby wrzucić zdjęcia i nagrania na swoje media społecznościowe. Niekiedy przebrani są nawet w charakterystyczny strój filmowego Jokera. Na Instagramie znalazło się już ponad 1000 postów opatrzonych hasztagiem #JokerStairs (warto jednak podkreślić, że nie wszystkie fotografie zostały wykonane na słynnych już schodach).
Schody łączą aleje Szekspira i Andersona przy West 167th Street na Bronksie. Spekuluje się, że ich nagła popularność może wpłynąć pozytywnie na wizerunek dzielnicy, która dotychczas kojarzyła się z przestępczością.
Choć obecnie jest tam dużo lepiej niż przed laty, turyści w dalszym ciągu omijali raczej Bronx szerokim łukiem. Wszystko zmieniło się za sprawą „Jokera”.
Jednak nie wszyscy są z tego powodu zachwyceni. Głos w sprawie zabrała pochodząca z Bronksu Alexandria Ocasio-Cortez, najmłodsza kobieta wybrana kiedykolwiek do amerykańskiego Kongresu. – Kiedy dorastałam, wszyscy mówili nam, żebyśmy unikali tych schodów albo przynajmniej nie chodzili tam sami. Ale to już nieważne, Bronx jest teraz znacznie bezpieczniejszy – powiedziała Ocasio Cortez. Dodała jednak, że wielu mieszkańców dzielnicy nie jest wcale zwolennikami nagłej popularności schodów z „Jokera”. – Wielu z nas myśli sobie „usuńcie z Instagrama te posty” – powiedziała. I nic dziwnego, bo schody nie kojarzą się wcale mieszkańcom z nagrodzonym w Cannes filmem Todda Philipsa. Na co dzień są dosyć uciążliwe – zwłaszcza zimą, gdy pokrywa je śnieg i lód. Czy doświadczą tego także pielgrzymujący na miejsce turyści? Nie wiadomo, do tego czasu moda na fotografowanie się na schodach może już dawno przeminąć.
Tekst: NS