Kto powiedział, że hotel musi się mieścić w wielopiętrowym budynku z lobby i restauracją na dole oraz barem na górze? Nowy hotel w Kioto zdecydowanie nie trzyma się tych utartych schematów. Enso Ango to tak zwany hotel rozproszony. Koncepcja ta powstała w latach 80. ubiegłego wieku we Włoszech i początkowo służyła rewitalizacji małych historycznych miasteczek i wsi, do których zwykle nie zaglądali turyści.

Hotel rozproszony nie ma jednego adresu – zwykle składa się z różnych domów i mieszkań w całym mieście.

Podobnie jest w przypadku Enso Ango w Kioto. Hotel mieści się w pięciu różnych lokalizacjach w centrum miasta. Dystans z większości pokojów do hotelowego baru to około 10 minut piechotą. Aby dostać się do hotelowej restauracji, trzeba wybrać się na 5-minutowy spacer.

Jaki cel kryje się za tego typu rozproszonym hotelem? Koncepcja ta ma pomóc turystom zanurzyć się w lokalnej kulturze. Hotel położony jest między popularnymi stacjami metra Gojo i Shojo, ale z dala od często uczęszczanych turystycznych atrakcji i szlaków.

Dzięki temu odwiedzający mogą doświadczyć miasta z nieco innej perspektywy i przez chwilę poczuć się jakby w nim mieszkali.

5 budynków, które składają się na Enso Ango łączy w sobie tradycję i współczesny minimalistyczny design, znajduje się w nich japońska sztuka i rzemiosło. Za projekt odpowiadali artyści z Japonii i Szwajcarii.

Wewnątrz każdego domu znajduje się także tradycyjny japoński ogród o nazwie tsuboniwa. W hotelu znajduje się też herbaciarnia, salon z matami tatami do medytacji i jogi oraz siłownia. Goście mogą się też wybrać do sali stworzonej specjalnie z myślą o praktykowaniu zen oraz mindfulness.

Podczas trwającego godzinę warsztatu mnisi z najstarszej świątyni zen w Kioto, Ryosokuin będą uczyć tego rodzaju medytacji.

Ceny noclegu zależą od wybranego pokoju i zaczynają się od równowartości około 450 złotych.