Nowa seria urządzeń Samsung Galaxy, to technologia, która rozumie i wspiera
Góry mają w sobie ciszę, która nie jest pustką. Szelest wiatru w kosodrzewinie, stukot kamieni zsuwających się spod butów, ciche bicie własnego serca, które nagle staje się słyszalne, bo wokół nie ma hałasu codzienności. Tatry, ze swoimi ostrymi graniami i miękkimi dolinami, to nie tylko miejsce w przestrzeni. To stan, w którym człowiek zaczyna inaczej oddychać. Głębiej, spokojniej, jakby wreszcie znalazł rytm, do którego został stworzony. Wędrowanie po górach, samotnie albo z kimś, z kim można milczeć bez skrępowania, jest jak spotkanie z własnymi myślami, które w mieście giną pod warstwą powiadomień i obowiązków. Każdy krok pod górę jest jak zdejmowanie z pleców kolejnych ciężarów, aż nagle okazuje się, że jest się lżejszym, niż się wydawało. I nie chodzi tu tylko o ciało.
Góry działają jak lustro. Odbijają to, co w nas prawdziwe, pozbawione dekoracji.
Tatry mają tę niezwykłą właściwość, że potrafią w jednym momencie otulić miękką zielenią dolin, a w następnym wystawić na próbę surowością skalnej ściany. Dolina Kościeliska koi, Kozi Wierch kusi perspektywą łatwiejszego wejścia, a Rysy przypominają, że granice są po to, by je sprawdzać. Wysoko, kiedy z dołu wszystko wydaje się mniejsze, łatwiej spojrzeć też z dystansem na własne życie.
Fizjologia i poezja spotykają się tutaj w naturalny sposób.
Podczas wędrówki serce bije szybciej, mięśnie pracują, a w mózgu zaczynają krążyć endorfiny, naturalne cząsteczki radości. Poziom kortyzolu spada, umysł oczyszcza się z nadmiaru, a miejsce po nim zajmuje jasność. To nie jest luksus ani hobby, to biologiczna potrzeba. Człowiek ewoluował w rytmie natury, a góry przywracają nas temu pierwotnemu porządkowi.
Samsung Galaxy Z Fold 7 to więc nie tylko smartfon, to narzędzie, które łączy nowoczesność z naturalnym rytmem górskiej wędrówki.
W świecie, w którym jesteśmy nieustannie podłączeni do sieci, gdzie każda minuta jest zagospodarowana, chwila oddechu w górach staje się czymś na kształt buntu. Buntu cichego, ale stanowczego. Bo góry uczą, że można żyć inaczej: wolniej, uważniej, z większym szacunkiem do tego, co tu i teraz. A jednak, w tej potrzebie odcięcia się, nie musimy całkowicie rezygnować z narzędzi, które mogą uczynić naszą wędrówkę bezpieczniejszą, wygodniejszą i bogatszą w przeżycia. Samsung Galaxy Z Fold 7 jest takim nowoczesnym urządzeniem, potrafiącym wtopić się w rytm górskiej przygody. Jego oknem na świat, jest rozkładany ekran, który w warunkach górskich ma wyjątkową wartość. Możliwość podzielenia ekranu na dwie funkcje jednocześnie sprawia, że możemy na jednej połowie śledzić trasę na mapie, a na drugiej mieć stały podgląd spodziewanej pogody. W Tatrach, gdzie aura potrafi zmienić się w kilka minut, taki zestaw to coś więcej niż wygoda. To realne wsparcie w podejmowaniu decyzji, czy iść dalej, czy zawrócić. Galaxy Z Fold 7 po raz pierwszy w historii serii został też wyposażony w flagowy aparat fotograficzny z modelu Galaxy S25 Ultra. To oznacza, że każdy kadr – od porannych mgieł snujących się po dolinach, po surowe detale skalnych ścian – zostanie uchwycony z niezwykłą ostrością i głębią. Dzięki rozbudowanym funkcjom AI sprawdza się też jako doskonały towarzysz górskiej wędrówki, który wzbogaca naszą wyprawę o dodatkową warstwę poznawczą. Wystarczy prosty gest i skierowanie aparatu na roślinę czy element krajobrazu, żeby uzyskać natychmiastowe informacje, rozpoznanie gatunku czy ciekawostki historyczne o danym miejscu. Nawet samotna wędrówka zyskuje wtedy wymiar dialogu z technologią, z przyrodą, z samym sobą. Samsung Galaxy Z Fold 7 daje poczucie bezpieczeństwa, otwiera oczy na szczegóły, których moglibyśmy nie dostrzec, a jednocześnie pozwala nam zachować spokój i oddech, którego szukamy w Tatrach.
Galaxy Watch 8 to więcej niż gadżet. To narzędzie, które pozwala nam lepiej zrozumieć własny organizm.
Kolejnym urządzeniem, które doskonale odnajduje się podczas górskiej wędrówki jest smartwatch Samsung Galaxy Watch 8. Jego rola zaczyna się od podstaw: precyzyjny pomiar tętna, saturacji krwi, poziomu stresu czy jakości oddechu pozwala nam wsłuchiwać się w sygnały własnego ciała w czasie rzeczywistym. Dzięki temu nie idziemy na oślep, lecz w rytmie dostosowanym do naszych możliwości, co w górach, gdzie wysokość, nachylenie szlaku i zmienne warunki potrafią szybko zmęczyć, jest bezcenne. Galaxy Watch 8 to jednak nie tylko monitor zdrowia. Wbudowany GPS o wysokiej dokładności pozwala śledzić naszą trasę nawet w miejscach, gdzie zasięg telefonu może być zawodny. Na wyświetlaczu możemy zobaczyć przebieg szlaku, wysokość nad poziomem morza, tempo marszu czy odległość do celu, co daje poczucie bezpieczeństwa i kontroli nad wędrówką. Jeśli wybierzemy mniej uczęszczany szlak, funkcja nawigacji „powrót po śladach” pozwoli nam bezpiecznie odnaleźć drogę powrotną. Dzięki odporności na wodę i pył zegarek zniesie kaprysy tatrzańskiej pogody: nagły deszcz, podmuchy wiatru, a nawet chłód w wyższych partiach. Możemy także korzystać z funkcji prognozy pogody, aby podejmować świadome decyzje, kiedy przyspieszyć marsz, a kiedy poszukać schronienia. Funkcje takie jak wykrywanie upadku czy możliwość wysłania sygnału SOS do zaufanych kontaktów sprawiają, że nawet w samotnej wędrówce nie jesteśmy zupełnie sami. Co więcej, Galaxy Watch 8 może wzbogacić naszą wyprawę o element poznawczy i emocjonalny. Podczas przerwy na odpoczynek możemy spojrzeć na statystyki naszej trasy, obserwować, jak zmienia się nasze tętno podczas wspinaczki, czy analizować spalone kalorie i dystans. Ot, takie subtelne przypomnienie, że robimy coś dobrego dla swojego ciała. A jeśli wędrówka jest częścią większego planu dbania o formę, zegarek bezproblemowo synchronizuje się z aplikacjami fitness, aby utrzymać spójny obraz naszych postępów. W tym sensie Galaxy Watch 8 staje się czymś więcej niż gadżetem. To narzędzie, które pozwala nam lepiej zrozumieć własny organizm, odnaleźć się w zmiennym rytmie górskiej natury i zachować spokój ducha, wiedząc, że mamy wsparcie technologii, gdy go potrzebujemy.